Koty, koty wszędzie koty. Czy kiedyś będzie lepiej?

Korzystając  z wiosennej pogody, rozpoczęliśmy sezon łapankowy. Nasze dzielne wolontariuszki ruszyły w teren, zgłoszeń o bezdomnych kotach mamy tak dużo, że nawet gdyby było nas o wiele więcej, też nie dalibyśmy rady.

Ale robimy, co możemy i z całych sił walczymy o zmniejszenie populacji bezdomnych, niepotrzebnych nikomu kotów, wyłapując  je na kastracje i sterylizacje.

Większość dzikusków jest chora: koci katar, świerzbowiec, pchły i pasożyty wewnętrzne to norma. Niektóre są bardzo wyniszczone, prawie zagłodzone.

 
 Leczymy więc odrobaczamy i tuczymy.  Po zabiegu wypuszczamy w miejscu złapania.

Zdarzają się też koty oswojone, najwyraźniej zagubione, nie dające sobie rady na wolności i tęskniące za domem i człowiekiem.  Leczymy i szukamy im domu, do czasu znalezienia własnych domków przebywają w naszych domach tymczasowych.

To wszystko kosztuje, bardzo serdecznie prosimy Was o wsparcie naszej działalności. Uczyńmy ten świat choć troszkę lepszym! Każda, najmniejsza wpłata jest na wagę kociego życia. 

Dziękujemy za okazane serca!