Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kociaki zostały uratowane.
Wszystkie przeżyły i znalazły kochające domy :)
Bardzo dziękujemy za pomoc im okazaną.
Podczas niedzielnego, sierpniowego spaceru, młodzi ludzie usłyszeli miauczenie kotków. Idąc za głosem, w starej myśliwskiej ambonie, dostrzegli przepiękną, długowłosą kotkę. Kiedy wdrapali się na górę, ich oczom ukazał się widok matki karmiącej pięcioro dzieci.
Dla młodych ludzi to był szok. Udomowiona, miziasta kotka w totalnej dziczy. Na dodatek na myśliwskiej ambonie. To cud, że małe przeżyły w środku lasu, chociaż zapewne zawdzięczają to swojej opiekuńczej matce, która, chociaż ledwo trzymała się na nogach, dzielnie osłaniała maluszki.
Niestety, mama jest w kiepskim stanie ogólnym. Jest przeraźliwie chuda i bardzo słaba. Je na leżąco, bo zaczyna się zataczać, kiedy się podnosi. Cała jej skóra pokryta jest strupami, rankami oraz kleszczami, które na razie usuwamy ręcznie – kotka jest za słaba na podanie jakiegokolwiek środka na pasożyty.
Najbardziej zastanawiające jest to, że to całkiem oswojona kotka, a to miejsce na pewno nie było jej miejscem stałego bytowania. To domowa kotka, która wie, co to dotyk człowieka i, mimo ogromu nieszczęścia i przykrych doświadczeń, które ją spotkały, nadal jest ufna oraz przyjaźnie nastawiona do świata. Lesia, czyli mama, jest młodą koteczką. Niewykluczone, że to jej pierwsze dzieci. Maluchy mają ok. 3 tygodni.
Kotkę czeka długi proces rekonwalescencji. Mamy nadzieję, że maluszki szybko się usamodzielnią i znajdą nowe domki (żeby mama miała szansę odpocząć). Liczymy, że i ona szybko dojdzie do siebie i znajdzie kochający dom. Całą szóstkę czeka przegląd weterynaryjny, odrobaczenie, odpchlenie, a w przyszłości szczepienia. Musimy też powalczyć ze świerzbem usznym. Mama zostanie również wysterylizowana.
Bardzo prosimy o pomoc. Dziękujemy w imieniu kociej rodziny!
Ładuję...