Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani!
Lipiec był intensywny! Udało nam się z Waszą pomocą uratować, wyleczyć, wykastrować i pomóc kolejnym kotom:
Dom znalazły:
- Kotka Frytka
piękna szylkretka, zabezpieczona na ulicy. Wykastrowaliśmy ją i znalazła stały dom!
- Kotek Norek
uratowany z rury odpływowej w Dębicy - znalazł dom!
- Kitula
kotka z Podgrodzia, którą wykastrowaliśmy znalazła dom! Teraz to będzie dama na salonach u p. Wiesława:)
- Różyczka
Mama i rodzeństwo Różyczki zginęli pod kołami samochodu. Ona jedna przeżyła. Siedziała przy swojej kociej mamie, z noska leciała krew. Na szczęście trafiła do DT do p. Agnieszki, a stamtąd do domu stałego i ma się bardzo dobrze:)
- Mulan
ostatnia z miotu "piątki z Dębicy" również znalazła stały dom!
- Bajka
malutka kotka, której pomocy odmówiła SM, więc wzięliśmy ją pod swoją opiekę. Trafiła do DT do p. Agnieszki, a stamtąd do domu stałego:)
- Pixi i Dixi
- Kotka Luiza
Leczymy i szukamy domów dla:
- Kotki FINKA i jej maluchów z OSP Kozłów
Finka została znaleziona razem ze swoją czwórką maluszków za budynkiem OSP w Kozłowie. Wszystkie potrzebowały pomocy. Maluszki wyleczone już są bezpieczne w DT u pani Agnieszki. Szukamy DT lub domu stałego dla Finki. Jest jeszcze leczona, a później zostanie wykastrowana
- domu szuka też PUCHASIA i jej kocie dzieci. Było ich 7, tyle pozostało. Odeszły przegrywając walkę z panleukopenią. Są leczone, mają podawaną surowicę.
- Kotka FANTA i jej dzieci (Fuks i biało-bury Funt)
Fanta to kociszka znaleziona Żyrakowie. Pewnego dnia przyprowadziła pod zabudowania 3 dzieciaków. Jeden juz znalazł dom. Teraz czas na Fuksa i Funta, a potem kastracja mamuśki, żeby więcej nie rodziła po krzakach i byle gdzie.
- FILUSIA jest przykładem kocich tragedii i ludzkiej bezduszności. Porzucona, mała kociczka znaleziona w zaroślach. Gdyby nie pomoc, która nadeszła w ostatniej chwili, to robaki zjadły by ją od wewnątrz. Dosłownie. Ostra biegunka poparzyła łapki i tylną część ciałka.
Obecnie jest leczona w gabinecie dr Garbala. Chyba najgorsze już ma za sobą. Brzuszek trzeba wyleczyć i zadbać o zdrowie. A potem poszukać domu na zawsze.
Bardzo Wam dziękujemy za dotychczasowe wsparcie i prosimy, pamiętajcie o nas i kociakach. Każda złotówka ma znaczenie:)
Kochani!
W czerwcu pomogliśmy kolejnym kotom, bo kocich dramatów nie brakuje:
- nasi Wolontariusze na spacerze z Podgrodziakami usłyszeli piski małych kotów i nie zawahali się ich uratować. Pod opiekę Fundacji trafiły 4 kociaki z lasu:
wszystkie oprócz Luizy znalazły już dom, Luiza znajduje się w DT u p. Agnieszki
- Alexa -
kotka z potrącenia, która trafiła do nas z raną głowy. W badaniach okazało się, że nosi martwe płody, została wykastrowana, miała też okropną infekcję uszu. Została adoptowana do wspaniałego domu w Gliwicach.
- Różyczka -
mała kotka, której mama i rodzeństwo zginęły pod kołami samochodu na osiedlu Igloopol. Została tylko ona. Jest w trakcie badań zabezpieczona w DT u p. Agnieszki
- piątka kociąt z Dębicy -
wszystkie oprócz Mulan znalazły nowe domy
Mulan
Oprócz tego od opieką Fundacji nadal znajdują się (w Domach Tymczasowych):
- Tosia, w DT u p. Agaty
- Tolek, w DT u p. Ireny
- Pixi i Dixi w DT
- Zosia w DT u p. Agnieszki
- Henia w DT u p. Marzeny
- mikrokotek Fifi w DT u p. Marzeny
Musieliśmy też pożegnać Gacka... niestety cierpiał na postępującą chorobę mózgu, która uniemożliwiała mu komfortowe życie. Mogliśmy już tylko pomóc mu bez bólu odejść za TM
Kochani Sympatycy Fundacji i naszych działań!
Zwracamy się do Was z prośbą o wsparcie. Nasze fundacyjne środki topnieją w oczach, a tylko w ostatnich tygodniach trafiło pod naszą opiekę kilkanaście kotów. Na dzień dzisiejszy mamy ich pod opieką 10, a nawet nie mamy kociarni:) Wszystkie są w zaprzyjaźnionych domach tymczasowych, którym pomagamy pokryć koszty utrzymania zwierzaków, szczególnie ich leczenia i kastracji.
Duża część kotów, które są pod skrzydłami Fundacji to zwierzaki chore, połamane, po wypadkach komunikacyjnych lub innych, a ratowanie ich zdrowia i życia jest dla nas priorytetem. Najpierw robimy, a później zastanawiamy się, jak opłacić faktury za nieraz skomplikowaną diagnostykę, operacje, zabiegi i rehabilitacje.
Faktury za leczenie tych trudniejszych przypadków są wysokie, opiewają na kilka tysięcy złotych za zwierzę, ale nawet gdy kot jest zdrowy, to zbadanie go, zaszczepienie i kastracja to także kilkaset złotych do zapłaty.
Zwracamy się więc do Was z prośbą o wsparcie naszych działań. Jesteśmy gotowi pomagać, ale niestety same chęci to często za mało. Nasi koci podopieczni potrzebują Waszej finansowej pomocy, choćby drobnej. Mamy nadzieję, że dzięki temu kolejne koty, które na pewno do nas trafią, będą mogły być odpowiednio zaopiekowane i leczone.
W ostatnich tygodniach trafiły do nas:
- HENIA, która po wypadku komunikacyjnym miała złamaną żuchwę. Wymagała skomplikowanej operacji i wielokrotnych wizyt u weterynarza. Teraz ma się tak i przebywa w jednym z naszych DT.
- ZOSIA - kotka, która przyczołgała się do działkowej altany, resztkami sił. Nie uciekała, położyła się i czekała na pomoc. Miała wyrwaną ze stawu tylną łapę i niewładną przednią.
Pierwsza diagnoza: amputacja, ale skonsultowaliśmy ją w innym miejscu i została poddana operacji. Dziś chodzi na wszystkich łapkach i jest w DT, gdzie czeka na kogoś, kto będzie chciał dać jej dom na zawsze.
- GACEK - znaleziony na wiejskiej posesji. Powłóczył nogami, jakby miał sparaliżowane. Leżał od kilku dni bez sił, bez woli życia. Na początku myśleliśmy, że to skrajne wyczerpanie. Miał zrobione badania krwi, podawane kroplówki, ale skończyło się na diagnostyce w trzech róznych miejscach, rezonansie magnetycznym w Krakowie i całodobowej opiece weterynaryjnej. Ten kochany kocurek ma ogromną wolę życia i apetyt, jednak po kompleksowych badaniach rokowania nie są dobre. Jesteśmy już pewni, że kotek jest niewidomy i prawdopodobnie ma zmiany spowodowane chorobą, która uszkadza mózg. Będzie w DT tak długo, jak będziemy mogli zapewnić mu komfort życia. Gdy stan Gacka się pogorszy, będziemy musieli skrócić jego cierpienia.
Poza tymi najtrudniejszymi przypadkami mamy też pod opieką koty, które trafiały do nas w lepszym stanie, choć też wymagały badań, diagnozy, kastracji. To:
- TOSIA -
- maluchy: INKA oraz PIXI i DIXI -
- TOLEK -
który miał bardzo kiepskie wyniki i powiększone węzły chłonne, ale ma się już dużo lepiej i jest już po kastracji
- MISIU -
zabiedzony, zaniedbany kot, który też ma się już dużo lepiej i jest już po kastracji.
- minikotek (lub minikotka) FIFI - absolutny mikrus, który dopiero zaczął swoje kocie życie, ale już wymaga leczenia ledwo otwartego oczka.
Liczymy na Waszą pomoc!
Ładuję...