Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dzięki Waszemu wsparciu udało się częściowo pokryć koszty leczenia, diagnozowania, badań i karmy oraz kontrolnych wizyt weterynaryjnych. Część długów udało się uregulować, co dało nam możliwość ratowania kolejnych istot i sprawowania dalszej opieki nad naszymi stałymi podopiecznymi kociakami, za co bardzo Wam dziękujemy!
Charon, Salem, Tosia i maluchy - oto niektore nasze koty z domów tymczasowych. Większość bez szans na adopcję głównie ze względu na swoj wiek, ułomności i choroby.
Teraz jak nigdy potrzebują pomocy finansowej. Charon - młody kot, którego życie od początku nie oszczędzało. Wygrał walkę ze śmiercią podczas wypadku samochodowego, jednak stracił w nim szczękę. Niedługo potem okazało się, że kotek cierpi z powodu chorób pęcherza, do których już ma tendencję.
Salem - gdy miał zaledwie 3 dni, zmarła jego mamusia, ale dzięki pomocy dobrych duszyczek udało się go odkarmić. Jednak los nie był dla niego dalej łaskawy. Trafił do adopcji, lecz bardzo szybko z niej wrócił z poważnym paraliżem tylnej łapki. Jedynym rozwiązaniem była amputacja. I tak trójłapek radził sobie tak, jak umiał, aż do momentu, kiedy pojawiły się problemy ze strony układu moczowego. Aktualnie jest w trakcie dalszej diagnostyki.
Tosia - kotka ze śmietnika. Znaleziona jako kupka brudnego futra. Niedługo później okazało sie, że kotka ma problemy z jelitkami. Przeszła zabieg czyszczenia jelit. Obecnie nie może sie zalatwiać bez odpowiedniej suplemetacji i farmakoterapii i jest pod stałą kontrolą lekarzy.
Na koniec maleńkie kotki z Oblęgorka. Ich mama urodziła je w pustostanie. Opiekowała się nimi najlepiej jak potrafiła, jednak gdy kotki podrosły, zauważył je właściciel posesji i niestety musiały rozstać się jak najszybciej z mamą. Tylko dla niej mogło być miejsce. One były zbędne i tylko cudem uniknęły utopienia. Aktualnie są odrobaczone, zaszczepione, przebywaja w domu tymczasowym i szukają swoich domkow.
Dlaczego wszystkie te koty tak cierpią? Niewiadomo. One nie zrobiły nikomu krzywdy. Wszystkie są pod opieką lekarską, a faktury za ich leczenie rosną. Koszty weterynaryjne Charonka to 546 zł, koszty Tosi są olbrzymie, bo już blisko 1200 zł, Salem niemal 200 zł, a kociaki zamykają rachunek. Bardzo prosimy. szczególnie w tym przedświątecznym czasie, o pomoc dla naszych Podopiecznych.
Ładuję...