Mieszkały w krzakach - ratujemy koty znad Narwi! Pomocy!

Kolejny koci dramat! Kocia rodzina, matka z dwójką dzieciaków. Mieszkały w krzakach nad Narwią, dosyć daleko od zabudowań. To miejsce, w którym kręcą się ludzie, wędkarze, ale zareagowała tylko jedna kobieta...

Koty były okropnie chude. Pani ma niedaleko działkę, więc zaczęła je dokarmiać. Szukała też pomocy w złapaniu ich i umieszczeniu w lecznicy na kastracje. Kobieta twierdzi, że szukała tej pomocy miesiąc, ale wszyscy odsyłali ją z kwitkiem.

W końcu zadzwoniła do nas, no i nie mogliśmy odmówić...

Na miejscu okazało się, że oprócz kocicy z dzieciakami, jest jeszcze kocur, bardzo spokojny, dał się dotknąć, nie mogliśmy go tam zostawić...

Finalnie, do lecznicy trafiły cztery koty - kotka i trzy kocury. Są już odpchlone, odrobaczone, zaszczepione, zaczipowane i wykastrowane. Dobre wieści są takie, że matka z kociakami zamieszka u Pani, która je znalazła. Kocur jest miły i na pewno nie trafi z powrotem w krzaki, będziemy szukać biedakowi domu.

Rachunek za ogarnięcie i wykastrowanie kotów to ok. 1500 zł. Z kasą tak źle jak teraz jeszcze u nas nie było. Prosimy o pomoc, błagamy, nawet o niewielkie wpłaty, bez Waszego wsparcia nie jesteśmy w stanie pomagać dalej.

Wolontariusze Bojkotu z Legionowa