Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Zapomniane koty z wyspy... Kamień Pomorski. Miasto zabytków i festiwali. Piękna, malownicza miejscowość położona niedaleko Morza Bałtyckiego. Miejscowość turystyczna i uzdrowiskowa.
Kilka kilometrów od Kamienia znajduje się Wyspa Chrząszczewska i na niej Buniewice. Dzika przyroda, spokój i wiejska sielanka – marzenie. Wśród tego spokoju i wiejskiej sielanki od lat rozgrywa się DRAMAT bezdomnych kotów.
Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że na wyspie kiedyś było więzienie. Przy więzieniu znalazło schronienie stado kotów i pies. Przez jakiś czas egzystowały we względnym spokoju. Po likwidacji więzienia zwierzęta zostały pozostawione same sobie. Pędzone głodem zawędrowały w okolice ludzkich siedzib na niewielkie osiedle bloków mieszkalnych. Wśród tych bloków, garaży, śmieci egzystują od tego czasu. Chore, zagłodzone, niesterylizowane – kotki rodzą kilka razy w roku i tracą kocięta z powodu chorób, pasożytów oraz dzikich zwierząt. Wśród lisów młode koty nie mają szansy.
Część mieszkańców stara się pomagać tym zwierzętom na tyle, na ile potrafią. Dokarmiają w miarę swoich możliwości .... Opiekują się tak, jak potrafią. Jednak to za mało, bo zwierząt jest dużo. Wiele z nich wymaga długiego leczenia co jest skutkiem wielu lat niedojadania i złych warunków bytowych. Nierzadkim widokiem na wsi są zatem głodne zwierzęta wyjadające odpadki ze śmietników czy szukające resztek jedzenia pod balkonami. Zimą normą jest nocowanie w pojemnikach na śmieci, w których szukają ciepła i resztek pożywienia.
Sytuację pogarsza to, że do Buniewic podrzucane są nowe zwierzęta… Przecież na wsi “da sobie radę”... Znany jest dziki kot, który od długiego czasu chodzi z pękniętą gałką oczną.
Po wsi błąka się kotka, która co najmniej od czterech miesięcy chodzi z urwanym ogonem, odkrytą kością i jątrzącą się raną z muchami.
Kot, który chodzi z paskudną raną na szyi. Młody kocur, który umierał pod klatką. Dla tego kotka było już za późno.
Jednak na tej wsi, w Buniewicach, są osoby, którym los tych zwierząt nie jest obojętny. Osoby, które poruszyły niebo i ziemię, aby krzyczeć i zainteresować kilka kolejnych osób sytuacją tych zwierząt i podjąć ciężką walkę o ich zdrowie i życie.
NA TO NIE DA SIĘ PATRZEĆ! Wraz z naszą fundacją Psia Kość i wolontariuszami rozpoczęto akcję sterylizacji. Kotów jest około 30, choć wciąż odkrywane są nowe. W łapaniu kotów, przewożeniu do tymczasowego schronienia oraz odwożeniu na miejsce bytowania czynnie pomagają mieszkańcy wsi. Bez ich pomocy cała akcja z pewnością rozciągnęłaby się w czasie. A tu czas odgrywa ogromną rolę.
Do tej pory wysterylizowaliśmy i wyleczyliśmy siedem. Wśród nich jest kotka z urwanym ogonem, kocurek z pękniętą gałką oczną, dwa kocurki tak wygłodzone, że przez kilka dni po zabiegu dosłownie pożerały każdą ilość karmy.
Zdarzyły się też aborcje i uśpienie ślepego miotu...
Po zabiegach przetrzymujemy koty kilkanaście dni, aby doszły do siebie i nabrały sił i aby upewnić się, że po zabiegach nie dzieje się nic, co wymagałoby interwencji. Są odkarmiane. Większość tych kotów, mimo że uchodzą za dzikie i nieoswojone, dopomina się o pieszczotę i chwilę uwagi. Chcemy je wyleczyć tak, aby mogły wrócić do środowiska, w którym funkcjonują, zdrowe i dobrze odżywione. Z jednej strony sterylizujemy i leczymy koty. Z drugiej strony zapewniamy lokalnym karmicielom dobrej jakości karmę i inne produkty niezbędne do tego, aby poprawić stan zdrowia zwierząt zaniedbywanych i niedojadających przez lata. Są bardzo chude.
Koszty są ogromne, przekraczają możliwości fundacji oraz prywatnych osób, z których środków obecnie realizowana jest akcja. Chcemy zapewnić im budki, aby nie musiały już nocować na śmietniku. Stworzyć spokojne miejsce, w którym mogłyby bez strachu i głodu bytować.
Już teraz wiemy, że na wsi Buniewice się nie skończy. Na Wyspie Chrząszczewskiej jest jeszcze kilka stad bezdomnych kotów – wszystkie w koszmarnym stanie... Prosimy o Wasze wsparcie!
Ładuję...