Zapomniane po śmierci właściciela

Rogali - wieś położna 12 km od Ełku. Właściciel zmarł i osierocił około 5-6 kotów. Nikt oczywiście się nimi nie interesuje. Koty są niewykastrowane, niewysterylizowane więc cały czas się mnożą, jedna z kotek jest już na bank w ciąży. Na pewno mają też robaki. Ja jestem osobą jedynie przejezdną i nie jestem w stanie ich zabrać do Warszawy, również ze względu na silną alergię partnera.

Koty nakarmiłam i zostawiłam im karton wyłożony kocykiem. Oczywiście są bardzo głodne i wyziębione. Wszystkie są bardzo uległe, oswojone i śliczne, więc szybko by znalazły domy albo chociaż domy tymczasowe - taki post przeczytaliśmy na grupie Koty na facebook'u.

Tak się zaczęła historia zapomnianych kotów dla nas na końcu świata, bo Ełk to przecież drugi koniec Polski... Ale czy odległość gra rolę?? Dla nas nie - Marta Konopko i jej niezawodna ekipa pojechała i zabezpieczyła kotki na szybko, teraz przyjeżdżają do nas na Śląsk. Nie pozwolimy o nich zapomnieć. Jak czułby się człowiek, który je kochał i karmił... 

Zbieramy dokładnie na: sterylizację wszystkich kotków, testy fiv/felv oraz odrobaczenia i szczepienia. Jak zwykle - liczymy na Was! Zamiast kłótni, my wolimy pomagać, nas nie interesują ani miasta, ani granice - interesują nas tylko koty... Nie tracimy sił ani czasu na hejty - przeznaczamy go na prawdziwą pomoc!