Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kot przyniesiony do lecznicy z licznymi ranami na ciele. Ropień na prawej i lewej kończynie piersiowej, na palcu prawej kończyny miednicznej, na prawej kończynie piersiowej rany wielkości ok. 3-4 cm, zmienione mięśnie, liczne ogniska martwicy. Ropień na lewym uchu.
Kot odwodniony. Surowica po pobraniu krwi żółta, pobrana krew do badania.
To są pierwsze, lakoniczne wpisy lekarza weterynarii w karcie wolno żyjącego kota, którego objęła opieką grupa lokalna Fundacji Viva - Zwierzaki z Mińska.
Kot trafił do lecznicowej klatki. Codziennie konieczne jest zmienianie opatrunków. A nie jest to łatwe, ponieważ kot nie należy do współpracujących, a rany sprawiają ogromny ból.
Lekarze przewidują, że leczenie może trwać długie tygodnie. Tego typu rany goją się bardzo wolno. A co za tym idzie, będzie się to wiązało z ogromnymi kosztami.
Tak wygląda bezdomność w naszym mieście. Ktoś mu to zrobił? Zrobiło się samo? Jedno jest pewne, bez Waszej i naszej pomocy nie ma szans na zdrowie.
Ładuję...