Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Krasnalek bardzo długo chorował. Jego stan zdrowia nie poprawiał się mimo podawania środków odpornościowych i karmienia wysokoenergetycznymi karmami. Końcem sierpnia Krasnalek został przebadany kardiologicznie. Na całe szczęście Pani doktor nie znalazła w jego serduszku nic niepokojącego. Obecnie malec jest już zdrowy, zaszczepiony, przetestowany na białaczkę. W domu tymczasowym czeka na swoją nową rodzinę. Dziękujemy za pomoc.
Krasnalek to maleńkie 2 miesięczne kociątko. To dziecko bezdomnej matki- kocicy, która przyprowadziła go wraz z dwoma braćmi pod osiedle domków w Łańcucie. Kotka -mama została wysterylizowana i z racji tego, że była kotem bardzo nieufnym, wypuściliśmy ją na wolność.
Dwaj bracia Krasnalka już są szczęśliwi w nowych domach. Krasnalek na chwile obecną o nowym domku może tylko pomarzyć. Malec od początku był najsłabszy i najmniejszy z rodzeństwa. Kiedy trafił pod opiekę Fundacji Felineus przez kilka dni zmagaliśmy się u niego z niewiadomego pochodzenia dusznością. Potem nastąpił taki moment, że jego stan się unormował.
Niestety tydzień później maluszek zaczął sinieć. Ta sinica była bardzo dziwna. Zasiniony był języczek i powłoki skórne na pysiu, ale opuszki w łapkach już nie. Kociak zachowywał się zupełnie normalnie, nie miał duszności, jadł, bawił się. Kilka dni później na pyszczku pojawiły się zmiany grzybicze, oznaczające osłabienie organizmu.
Na efekty osłabienia nie trzeba było długo czekać. Mimo podawania środków odpornościowych malec zachorował na kalicivirozę. Nie tylko pojawiły się wrzody na języczku, ale przede wszystkim kociak przestał chodzić. Ból stawów i mięśni łapek był tak duży, że trzeba było mu podawać środki p/bólowe 2 razy na dobę, karmić strzykawką lub podstawiać jedzenie, nawadniać. Obecnie jest już lepiej, ale Krasnalek jeszcze długo będzie dochodził do siebie. Ale to nie koniec zmartwień.
Krasnalek najprawdopodobniej ma wadę serca. I właśnie to powoduje u niego pojawiającą się niekiedy duszność i zasinienie powłok skórnych. Potrzebna jest konsultacja kardiologiczna - jesteśmy zapisani na wizytę.
Bardzo prosimy państwa o pomoc. Dotychczasowe leczenie kociaka pochłonęło mnóstwo pieniędzy. Faktury w lecznicy do dziś są nie opłacone, gdyż większość środków przeznaczaliśmy na zakup karm rekonvalescencyjnych, które są bardzo drogie. Ale bez nich malec nie dałby rady. Czeka nas dalsze leczenie i konsultacja u lekarza kardiologa.
Bardzo prosimy o pomoc. Dziękujemy.
Ładuję...