Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękuję Państwu za udział w zbiórce i pomoc.
Przepraszam, że uzupełnianie informacji zostało przerwane, ale niestety jest bardzo dużo pracy.
Czym będą kroniki? Zmieniam trochę formę od planowanej i skupię się tylko na naszych podopiecznych.
Życiem naszych podopiecznych, zapisem naszych działań, ale i zapisem Państwa pomocy dla zwierząt, które wspieramy. Nie będzie aktualizacji zbiórki. Będę codziennie uzupełniał treść o wydarzenia dnia. To, co się dzieje u psów i kotów, informacje o zwierzętach, kto do nas trafia, kto nas opuszcza. Mam nadzieję, że dzięki takiej wyjątkowej formie poczują się Państwo częścią Hospicjum, tworząc je wspólnie z nami. Prosimy o pomoc dla zwierząt, blisko stu naszych podopiecznych.
1 lipca
Zbiórkę otwiera Idaho, kotek bez łapek. Jedzie dzisiaj do na zabieg usunięcia kikuta łapki. Mamy nadzieję, że wszystko się uda.
W lecznicy przebywa od poniedziałku. Magaja, która miała wczoraj ekstrakcję zębów.
Za chwilę będę też robił zamówienie dla naszych kocich podopiecznych. Będziemy ogromnie wdzięczni za pomoc w opiece i utrzymaniu naszych kocich podopiecznych.
Dopiero póżnym wieczorem mogliśmy być spokojni, że zabieg u Idaho się udał.
Magaja dzielnie się trzyma po zabiegu. Jutro czeka ją transfuzja krwi.
Nasze psiaki Dzień Psa spędziły na zabawach wodnych, w których my też niejako uczestniczyliśmy. W końcu czego się nie robi dla zwierząt.
2 lipca
Trzeba zaszcepić psy. Agnieszka zawiozła Senegala w charakterze dawcy krwi dla Magai. Po południu będę odbierał Idaho i Senegala z lecznicy.
Zapowiada się sporo biegania.
Szczepienie przeciwko wściekliźnie. Trzeba pilnować. Roki III, to ten z pięknymi uszami, i Gizmo szorstkowłosy diabeł tasmański dzisiaj odwiedziły lecznicę.
W drugiej trzeba było zabrać Senegala - dawcę krwi dla Magai oraz Idaho po zabiegu. Idaho nie chciał za bardzo pozować bo głownie interesował się szwami. Ale udało się zrobić zdjęcie. Magaja pozostaje w lecznicy. Dzika kotka po zabiegu sterylizacji, mieliśmy nadzieję na to, że to tylko pierwszy strach, ale chyba nic z tego nie będzie. Cały czas zastanawiamy się co lepsze w jej wypadku.
W międzyczasie sygnał o kocim stadzie do ogarnięcia (bez zdjęcia), prośba o pomoc dla kota (bez zdjęcia) i dalsze przygotowania transportu Maxa do domu tymczasowego. Oby jego socjalizacja ruszyła nam do przodu, a jeśli wszystko się uda być może za kilka tygodni będziemy mieli nową podopieczną.
Magaja, która postaje w lecznicy (pozostałe zdjęcia w linku pod foto).
3 lipca
Wizyta w schronisku by obejrzeć kota środowiskowego skończyła się przyjęciem nowego podopiecznego. Kociak nie ma jeszcze imienia.
Magaja ponownie wróciła do nas z lecznicy na weekend.
W międzyczasie udało nam odbyć wspólny spacer.
Były też mniej przyjemne akcenty tego dnia. Jeśli komuś pomagam to bardzo proszę by nie robić mi problemów w lecznicach. Albo ktoś chce pomocy, albo nie.
Umówiliśmy się też na obejrzenie stada kotów środowiskowych, ale wygląda na to, że pojedziemy je po prostu łapać.
4 lipca
Idziecie? Gdzie idziecie?
Idziemy łapać kotki urodzone na ulicy.
Dzisiejszy poranek to nie nasza codzienna codzienność, ale też łapiemy gdy wymaga tego sytuacja. Udało się złapać dwie koteczki. Kocica z pozostałą dwójką gdzieś się zaszyły na drzemkę. Wrócimy tam niedługo w porze karmienia.
Weśka i Jaćka to nasze nowe podopieczne.
Oczywiście Mara na spacerze musiała się zabłocić bo po co w upalny dzień wracać czystym.
Bronia nasza rezydentka. Zaraz lecę pogłaskać bo przecież nie może tak być, że nie ma się czasu dla podopiecznych.
5 lipca.
W nocy odeszła Biełka. Żegnaj Przyjacielu Kocie.
Max miał jechać jutro do domu tymczasowego, ale pojechał dzisiaj. Niestety został bardzo niefortunnie wypakowany i zbiegł. Na razie pozostaje na ogrodzonej posesji i trwa akcja łapania go.
6 lipca.
Dzień pod znakiem łapania. Zgłoszone, wyłapane cztery kotki środowiskowe. Jadą na sterylizację. W miejscu w którym my łapiemy kotka wyprowadziła piątego kociaka więc żyje. Dziś jedziemy i będziemy starali się je złapać. Trwa akcja łapania Maxa.
Udało się złapać maluchy i matkę, która okazała się jednak kotem. Kotka zginęła kilka dni temu pod kołami samochodu.
Kocur.
Rano do lecznicy pojechała Magaja i kocięta, które już u nas były. Magaja pozostanie do piątku.
7 lipca.
Odbyła się kastracja kocura wyłapanego wczoraj.
Ze schroniska przyniosłem Wichurę, która będzie naszą podopieczną. Nie wróci już do środowiska. Trzymajcie kciuki za jej socjalizację.
8 lipca.
Dzień zabiegowy.
Mara pojechała na prześwietlenie łapy i badania.
Roki III pojechał na ekstrakcję zębów, prześwietlenie łapy i badania.
Po powrocie z lecznicy musiałem jechać zabezpieczyć złapanego chorego/umierającego kilkutygodniowego kocurka. Dostał na imię Diablo bo waży 666 gramów.
Przy okazji odebrałem kocura i jutro zostanie wypuszczony w miejscu bytowania.
Jako organizacja weźmiemy na siebie koszty ekstrakcji zębów u kota Filipa.
Moje konto na fb zostało zablokowane i nie mogę zbierać środków na pomoc.
Ludziom nie podoba się, że pomagam i piszę prawdę o ich braku odpowiedzialności.
cdn...
Jacek
Ładuję...