Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kropek, uratowany przez Was kilka dni temu, jest już u nas! Jeśli byliście na dniu otwartym, mieliście okazję go zobaczyć. A może nawet pogłaskaliście go i poczęstowaliście marchewką albo jabłkiem?
Trudno byłoby w tej chwili rozpoznać w Kropki tego przerażonego kucyka, którego spotkałem u handlarza. Kilka dni u nas sprawiło, że Kropek jest już zupełnie spokojny i ufny.
Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do uratowania Kropka. Dzięki Wam ten mały kucyk dostał szansę na nowe życie. Dziękuję!
Dziś kończy się zbiórka dla Kropka. Na ten moment brakuje aż 1100 złotych. Od wczoraj mamy nowy nr blik, bo mieliśmy awarię starego numeru. Niestety bardzo źle to wpłynęło na darowizny. Wiele osób miało zapisany numer w telefonie i nie zwracało uwagi na informacje na stronie. Część z Was obawiało się, że ktoś włamał się na stronę i podmienił numer. Wczoraj mieliśmy bardzo mało wpłat blikiem. Tylko dzięki pani, która wspomaga nas od dawna, i która wpłaciła większą kwotę, na ten moment brakuje 1100 złotych, a nie dużo więcej. Bardzo proszę, nie bójcie się wpłacać na ten numer blik 535 501 501, te pieniążki trafiają dla ratowanych zwierzaków. Wszystkie inne formy wpłaty darowizn też dobrze działają. Już niewiele godzin zostało do końca zbiórki i proszę o pilną pomoc.
Marek Sotek
Kropek nie wzbudził w ludziach takiej litości jak mały osiołek z mamą. Tego się spodziewałem. Z trudem uzbieraliśmy zaliczkę dla tego kucyka. Ale najważniejsze, że się udało, i że mamy dwa dni na zebranie reszty pieniędzy. Więc jest szansa, że go uratujemy. Proszę, pamiętajcie o Kropku w tych ciężkich chwilach. Z góry dziękuję za pomoc. Marek Sotek
Proszę, obejrzyjcie film z Kropkiem. Wiem, że dużo jest teraz tych zbiórek i codziennie walczymy o czyjeś życie, ale nie mogłem odwrócić wzroku i wyjść od handlarza, udając że nie było tam tego biednego kucyka. Jedyne, co udało mi się załatwić, to niską zaliczkę – 500 złotych. Proszę, zbierzmy te pieniądze, a później będziemy się martwili jak zebrać pozostałą kwotę. Marek Sotek
Handlarz przywiązał Kropka nawet nie w oborze, a w magazynie, gdzie trzyma słomę i jakieś stare maszyny. Mówi, że oborę ma teraz zajętą przez świnie. Raz konie, raz świnie, co się nawinie – mówi i śmieje się ze swojej złotej myśli. Ale to prawda. Ten handlarz skupuje i odwozi do rzeźni wszystkie zwierzęta, jakie wpadną mu w ręce. Również takie małe, niewinne, wystraszone kucyki jak Kropek.
Biedny Kropek. Widzę, jak bardzo się boi. Oczy ma tak szeroko otwarte ze strachu, że aż widać mu białka. Drepcze w miejscu, chodzi na boki na tyle, na ile pozwala mu krótki sznur. Rozgląda się, szukając wokół siebie jakiejkolwiek pomocy. A może próbując wypatrzeć drogę ucieczki?
Podchodzę do Kropka, kucam przy nim i próbuję choć trochę uspokoić go łagodnym głosem i dotykiem. Kropek patrzy na mnie z przerażeniem i widzę, że jest kompletnie zdezorientowany. Raz pozwala mi się pogłaskać, a raz odskakuje ze strachem.
Biedny Kropek, nie ma pojęcia, gdzie się znalazł i dlaczego. Wie tylko, że to jest złe miejsce i że człowiek, który go tu przywiązał, również jest zły. Przeczuwa niebezpieczeństwo i wie, że stanie się tutaj coś złego, choć zapewne nie domyśla się, co to może być.
Ale ja wiem, co się stanie. Jutro przyjedzie tu rzeźnicka ciężarówka. Ludzie, którzy nią przyjadą, wciągną opierającego się Kropka po metalowej rampie do środka. A potem, razem z innymi przerażonymi końmi, zawiozą do rzeźni.
Jedyny sposób, żeby uratować Kropka przed tym strasznym losem, to wykupić go od handlarza. Ale on nie chce czekać, chce jak najszybciej zwolnić miejsce dla kolejnych zwierząt. Odwoła transport tylko wtedy, jeśli jeszcze dziś wpłacimy mu 500 zł zaliczki.
W kwotę wliczony jest wykup, transport, diagnostyka i weterynarz oraz kowal i miesiąc utrzymania.
Jeśli masz jakieś pytania, zadzwoń Marek: (+48) 502 064 387.
Zobacz więcej na www.razemdlazwierząt.pl
Ładuję...