Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Na niezamieszkałej posesji stoi szopa. Szopa jak z horroru. W środku 9 krów. Brak okien, brak światła, brak wody i jedzenia. Pan "właściciel" czasem przyjeżdża. Ostatnio nie był, bo miał dużo pracy. Beztrosko mnie zapytał: "Czy Pani nie zdarza się czasem parę dni nie jeść? Co takiego się stało?"
Krowy to kości powleczone skórą. Chude, brudne, z grzybicą i przerośniętymi racicami. Przypięte krótkimi łańcuchami stały w kupie gnoju. O tej szopie dowiedzieliśmy się od Powiatowego Lekarza Weterynarii. Interweniował niejednokrotnie, dawał poprawę warunków, które właściciel ignorował. Złożył zawiadomienie o znęcaniu. Policja prowadzi postępowanie, gmina udaje, że problemu nie ma i w końcu przyjeżdżamy my, aby wyrwać zwierzęta z tego piekła.
Gmina nie chce mieć kosztów związanych z utrzymaniem odebranych zwierząt i dlatego umywa rączki. Skąd to wiemy? Bo w innym gospodarstwie doszło do podobnego znęcania. Powiatowy i my powiadomiliśmy gminę o konieczności odebrania zwierząt i co zrobiła gmina? Mnie poinformowali, że skoro chcemy zwierzęta odebrać to mamy ponosić koszty utrzymania. Gmina nie chce ich odbierać. Gmina nie ma nawet podpisanej umowy z żadnym gospodarstwem, do którego zgodnie z prawem powinniśmy zwierzęta przekazać. Aby uniknąć kłopotu, pan urzędnik pojechał do gospodarza, poinformował go o planowanej interwencji i zwierzęta zniknęły - 32 sztuk gospodarskich rozpłynęło się w powietrzu.
Tym razem krowy nie zniknęły, bo urząd zostanie dopiero powiadomiony. Zabraliśmy je zgodnie z art7.3 Ustawy o Ochronie Zwierząt i są już bezpieczne. Koszty leczenia i transportu wzięliśmy na siebie.
Potrzebujemy Państwa pomocy w opłaceniu ich utrzymania nim znajdziemy rozwiązanie tej sytuacji. Będziemy walczyć z gminą, ale póki co najważniejsze było zabezpieczenie krów. Koniec z egzystencją w ciemnej szopie. Koniec z głodem i pragnieniem. Teraz już zadbamy o to, aby odzyskały zdrowie i były odpowiednio traktowane.
Żadne zwierzę nie zasługuje na taki los. Niestety walka o poprawę warunków zwierząt gospodarskich to nadal ciężki temat. Gdyby to były psy to nikt nie pozwoliłby im umierać w tej szopie. A że to krowy... Czekały długo na ratunek. Dołączamy do sprawy jako oskarżyciel posiłkowy i będziemy dążyć do ukarania właściciela.
Ładuję...