Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani!
Zbiórka trwa od stycznia i na bieżąco spłacamy najpilniejsze rachunki, jednak obecnie potrzebujemy Waszej pomocy bardziej niż kiedykolwiek.
W ostatnim czasie dwa nasze konie przeszły kosztowne leczenie szpitalne, co znacząco obciążyło nasze finanse. Jesteśmy w trudnej sytuacji i nie możemy zostać z tym sami. Z każdą chwilą rosną nasze potrzeby – musimy opłacić dostawę siana oraz dzierżawę terenu, na którym znajdują się nasi czteronożni podopieczni.
Prosimy, pomóżcie nam! Cała zebrana kwota jest przeznaczona wyłącznie dla zwierząt w naszym azylu. Ich zdrowie i dobrostan są dla nas najważniejsze, a Wasza pomoc pozwoli nam na zapewnienie im odpowiedniej opieki.
Każda złotówka ma znaczenie! Razem możemy sprawić, że nasze zwierzęta poczują się bezpiecznie i kochane.
Z góry dziękujemy za Wasze wsparcie!
Kochani, nasza wdzięczność nie ma granic, cieszymy się bardzo, że możemy do Was pisać i podzielić się informacjami, że wciąż jesteśmy i trwamy na posterunku. Przebrnęliśmy do czerwca, a to dla nas po części radość i kolejne zmartwienie, bo zostaliśmy bez pieniędzy na lipiec.
Wyczerpaliśmy już wszystkie środki, spłacając zaległości, które odbierały nam siłę. Jednakże perspektywa pustego konta zmusza nas do poproszenia Was o wsparcie na kolejny miesiąc życia zwierząt. Podnieśliśmy kwotę zbiórki o 15 tys. z nadzieją, że i tym razem pomożecie.
Uczymy dzieci empatii i szacunku do każdego życia. Wspólnie z nami dzieci uczestniczą w opiece nad uratowanymi zwierzętami.
Życie w azylu to niekończące się obowiązki, przy takiej ilości zwierząt (blisko 50 Ktosiów) w większości kopytnych to ogrom pracy i ciągła walka o zebranie dla nich środków na wyżywienie, leczenie i to, czego potrzebują. Skromnie u nas, ale zawsze czysto. Zwierzęta są dla nas najważniejsze. To dla nich walczymy o przetrwanie azylu.
Przed nami kolejne dostawy siana, słomy, paszy i suplementów. W międzyczasie mieliśmy 3 wizyty lekarskie, wykastrowaliśmy ogierka – kucyka z interwencji. Nasz stareńki koń po karierze sportowej Cot wymagał wizyty kardiologa, potwierdziły się nasze obawy, lekarz zdiagnozował wadę serca po wysiłku związanym ze sportem.
Z dobrych wiadomości: mamy już dom dla wszystkich szczeniąt, więc cieszą się już domowym życiem, mają podusie i miłość opiekunów. Prokuratura wszczęła dochodzenie i czekamy na akt oskarżenia w sprawie odebranego szczeniaka z łańcucha (Pipinka). Odbyła się już pierwsza sprawa karna w sprawie kucynki, która przez wiele lat nie miała właściwej opieki co doprowadziło do deformacji kopyt i stawów. I mimo, że nie ma już jej z nami to doprowadzimy do skazania sprawcy. Zawsze zgłaszamy wszelkie zaniedbania i reprezentujemy te zwierzęta przed sądem. Uważamy, że tak należy zrobić, udzielić pomocy, ale również wyciągnąć konsekwencje prawne wobec osób, które nie dbają o zwierzęta, a wręcz je zaniedbują powodując ich cierpienie. Frezja, klacz tak bardzo skrzywdzona, wreszcie zyskała bezpieczeństwo – udało nam się znaleźć dom adopcyjny, który kontynuuje na swój koszt trening behawioralny. Dzięki temu Frezja odzyskuje zdrowie psychiczne, które zniszczył oczywiście człowiek. Mamy wytypowane kolejne konie do adopcji, ale uwierzcie nam, jest to bardzo trudne, aby znaleźć dom, który przyjmie konia niezdatnego do użytkowania.
Dlatego my musimy zrobić wszystko, aby azyl wciąż istniał. Dla zwierząt, których często po prostu nikt nie chce.
Prosimy, pomóżcie nam przetrwać lipiec. Na spłatę zobowiązań potrzebujemy ok. 25 tys złotych. Liczymy na Wasze wsparcie. Nie możemy zawieść tych wspaniałych zwierząt.
Pozostaję z nadzieją, że pomożecie. W razie jakichkolwiek pytań proszę o kontakt.
Renata Wójcik Prezeska Fundacji Ktoś, bezpośredni kontakt do mnie 501000774 biuro@fundacjaktos.org
Fot. Cot - koń po sporcie, astma i wada serca nabyta wskutek wysiłku w sporcie.
Kochani! Ślemy Wam ogromne podziękowania za wpłaty i udostępnienia. Dzięki Wam trwamy dalej i realizujemy dalej naszą misję.
Od naszej ostatniej aktualizacji wiele się wydarzyło, brakuje nam czasu, aby o wszystkim pisać na bieżąco. Nadrabiamy zatem zaległości: spłaciliśmy zaległe 5 300 zł za siano i słomę, usługi weterynaryjne 1 710 zł oraz zapłaciliśmy za energię 1 706,39 zł dodatkowo ponieśliśmy koszt strzyżenia owiec 500 zł (pogoda nas zmusiła do przyśpieszenia tego zabiegu, który planowaliśmy na czerwiec).
Podsumowanie kosztów opłaconych z tej zbiórki:
Dzierżawa terenu I i II 8 000,00 zł
Usługi weterynaryjne w tym leki 5 280,99 zł
Pasza, musli, płatki owsiane, sieczka z lucerny, wysłodki 4 959,99 zł
Zakup siana i słomy 14 220,00 zł
Trociny (ściółka dla koni z chorobami dróg oddechowych) 1 250,00 zł
Obsługa azylu I, II, III i IV (wynagrodzenie w tym ZUS) 19 199,82 zł
Energia 1 706,39 zł
Strzyżenie owiec 500,00 zł
Suplementy 1 750,70 zł
Dezynfekcja 160,10 zł
SUMA 57 027,99 zł
Jesteśmy bardzo wdzięczni za pomoc, cieszymy się z każdej spłaconej faktury czy umowy, ale niestety na bieżąco powstają kolejne zobowiązania. Kolejne dostawy siana, słomy, wizyta lekarza i kolejny miesiąc wynagrodzenia i ZUS oraz dzierżawa terenu. A więc kwota faktur i umów do zapłaty stale rośnie, aktualnie to kwota 24 511,98 zł Ech … stres związany z brakiem środków jest ogromny, ale w dalszym ciągu wysyłamy e-maile o pomoc z nadzieją, że kiedyś otrzymamy pozytywną odpowiedź. Zwierzęta gospodarskie nie są jednak tak postrzegane jak zwierzęta domowe, dla których ludzie chętniej decydują się na wpłatę, budzą zdecydowanie większą empatię i zrozumienie. A my kochamy wszystkie zwierzęta i reagujemy również w przypadku psów i kotów, którym po udzieleniu pomocy znajdujemy domy adopcyjne. W naszej stajni dom otrzymały 3 kotki, pozostali mieszkańcy azylu to zwierzęta gospodarskie: konie, kozy, owce i świnka. Część tych zwierząt pochodzi z interwencji. Z dobrych wiadomości podzielimy się, że zapadł wyrok za znęcanie się nad świnką i choć nie jest jeszcze prawomocny to cieszymy się, że sąd orzekł przepadek zwierząt. Nawet jeśli wpłynie apelacja od wyroku to w tej konkretnej sprawie dowody na znęcanie się bardzo mocne i jest bardzo mało prawdopodobne, aby wyrok został zmieniony.
Fot. Peppa uwielbia mieć ubrudzony ryjek.
Kolejne wiadomości z naszego azylu: Kucynka pochodząca z interwencji urodziła maluszka, na szczęście zdrowy i wszystko w porządku. W jej przypadku również jest wyrok uznający oskarżonego za winnego, ale jest odwołanie i czekamy na kolejną rozprawę w Sądzie Okręgowym.
Fot. Źrebaczek nazwany przez nas Lesio sprawia nam wielką radość i daje nam siłę.
Stado korzysta już z pastwiska :)
Kochani prosimy o dalsze wsparcie dla nas, pamiętajcie również o udostępnieniach, które naprawdę pomagają (nie mamy możliwości opłacenia reklamy a sukces takich zbiórek to dotarcie do osób, które popierają działania organizacji pro zwierzęcych).
Jeszcze raz serdecznie dziękujemy za okazaną nam do tej pory pomoc i prosimy o kontynuowanie tego wsparcia.
Ktosie
Fot. Wolontariuszka Patrycja czyta książkę, koziołek Jaś z zainteresowaniem towarzyszy jej i uważnie słucha :)
Kochani, brakuje nam blisko 20 000 zł, aby sprostać zaległym i bieżącym kosztom. Zwracamy się ponownie do Was z prośbą o dalsze wspieranie zbiórki, od której tak wiele zależy...
Za środki uzbierane do tej pory na bieżąco opłacaliśmy koszty zwierząt takie jak leczenie, wyżywienie, opieki, dostaw paszy, suplementów, ale niestety za marzec mamy zaległości, nie starczyło na wszystkie nawet te podstawowe potrzeby naszych podopiecznych. Do zapłaty zaległe dostawy za siano 3600 zł, za słomę 2700 zł, usługi weterynaryjne 1710 zł, energia 1706,39 zł, dzierżawa terenu 4000 zł, razem 13 716, 39 zł. Zaczął się kwiecień a z nim nowe zobowiązania, kończy nam się siano, nowa dostawa to koszt ok. 6000 zł.
Wciąż potrzebujemy Waszej pomocy! Z góry dziękujemy!
Azyl Ktosiowo zagrożony. Kończą nam się zapasy, zaczyna brakować wszystkiego: kończy się siano, słoma, suplementy, leki. Pod opieką mamy 48 zwierząt, które musimy karmić, leczyć oraz zapewnić im opiekę.
Jesteśmy małą organizacją bez speców od marketingu i pieniędzy na reklamę. Ta zbiórka nasza to szansa na przetrwanie. Zbieramy na absolutnie podstawowe potrzeby zwierząt. Zatrudniamy tylko jednego pracownika, który wraz z grupą wolontariuszy opiekuje się zwierzętami. Członkowie Zarządu Fundacji nie pobierają żadnego wynagrodzenia.
Fot. Mieszkańcy azylu to konie, kozy, owce, świnka i kotki.
Fundacja w kwietniu tego roku obchodzi 5 lecie. W okresie swojej działalności, oprócz udzielania pomocy zwierzętom, wielokrotnie broniła ich praw oraz edukowała dzieci i dorosłych w kierunku podmiotowego postrzegania zwierząt.
Aktualności naszych działań: interwencyjny odbiór pieska, buda nie chroniła go przed zimnem.
Fot. Piesek (szczeniak) wyziębiony, głodny, mimo wszystko stęskniony za człowiekiem, pragnął być przytulany. W oczekiwaniu na policję wolontariuszka ogrzewała go na rękach. Odbiór odbył się w asyście policji, gdy zabrałyśmy go do ciepłego samochodu, momentalnie zasnął.
Film z interwencji odbioru pieska w trybie art.7.3 uoz
Film z fermy lisów, Kucynka Anja (zdeformowane stawy uniemożliwiały jej poruszanie się, do tego musiała zająć się swoim dzieckiem. Do deformacji doszło wskutek zaniedbań właściciela). Doprowadziliśmy do skazania sprawcy. Wyrok prawomocny pozbawienia wolności i grzywna oraz zakaz posiadania i pracy ze zwierzętami.
Film Zaniedbany kucyk Wojtuś. Wyniszczenie organizmu, deformacja kopyt i kacheksja, odwodnienie i zgniłe zęby.
Udzielamy pomocy, ratujemy i robimy wszystko, co w naszej mocy, aby odmienić życie zwierząt. Przykładów jest wiele - skala problemu zaniedbań a nawet maltretowania zwierząt jest wielka. Chore, niechciane, obolałe, głodne i przestraszone, czasem tak zniszczone przez człowieka, że zdrowie odzyskują miesiącami. Miesięczny koszt utrzymania Azylu wynosi około 25 tysięcy złotych miesięcznie.
Film. Migotka - chory źrebak wychowany przez na sztucznym mleku. Walkę wygraliśmy, dzisiaj Migotka galopuje w Ktosiowie.
Film. Kasia podczas leczenia w klinice. Potężna klacz waga blisko 1 tony a ochwatem na 4 kopyta.Walkę o jej życie wygraliśmy, dzisiaj Kasia jest w stadzie w Ktosiowie.
Fot. Zdjęcie z odbioru interwencyjnego zaniedbanej świnki. Pierwsze rozmowy wolontariuszki z Peppą, aby nam zaufała.
Film. Felek ze szczęścia oszalał - tak się cieszył gdy do nas przyjechał - został porzucony przez właściciela.
Jeśli nam się uda, jeśli wesprzecie zbiórkę, to uratujemy dom zwierząt, które nie są świadome, że toczy się walka o ich jutro. Nasi podopieczni w Azylu są wolni, widzą słońce w ciągu dnia a nocą gwiazdy. Niektóre zwierzęta, zanim do nas trafiły, nie opuszczały ciemnych pomieszczeń miesiącami a nawet latami. Ile zwierząt wciąż czeka na ratunek? Naszym marzeniem jest nieustannie pomagać takim właśnie skrzywdzonym istotom. W kwietniu chcielibyśmy świętować kolejną rocznicę działalności, a nie zamknięcie Azylu, dlatego liczymy na Waszą pomoc.
W razie jakichkolwiek pytań proszę o kontakt.
Zarząd Fundacji Ktoś
Renata Wójcik tel. 501 000 774 biuro@fundacjaktos.org
Film przedstawiający nasz Azyl
Fot. Marsz Wyzwolenia Zwierząt w Warszawie - Zwierzęta czują tak jak my!
Warto kochać, warto pomagać!