Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani dziękujemy serdecznie za wsparcie, dotychczasowy dług mogł zostac spłacony 😍
Jestescie wspaniali.
Kubus pomimo tylu nieszczesc, chce zyc walczy, a my walczymy z nim ❤❤
Kiedy myśleliśmy że gorzej być nie może...
Kociak ciągle źle się czuł. Kaliciwiroza, zapalenie ucha, ataki jakby padaczki. Z dnia na dzień Kuba słabł w oczach, nie miał siły chodzić. Nie chciał jeść, karmiony był na siłę, a brzuszek rósł...
Usg pokazało płyn w brzuchu oraz bardzo powiększone węzły. Wyniki krwi również wyszły złe. Diagnoza mogła być tylko jedna... Fip. Jak mamy się poddać?
Prosimy o pomoc
Kubuś maluch, który już dwa razy został wyrwany ze szponów smierci. Teraz znowu walczy o życie. Nagle z ucha wyplynela mu ropno krwista wydzielina. Mały zaczął się dusić, słaniac na łapkach. Jest w szpitalu w klatce tlenowej...
Błagamy o pomoc... Do tej pory nie spalcilismy długu za poprzednie leczenie 3000zl a teraz dojdzie kolejna walka o jego maleńkie życie!!!! Dlatego musieliśmy zwiekszyc zbiórkę
Kubuś, kocie maleństwo, około 3-miesięczne, ważące 80 dkg, został zgłoszony przez karmicielkę. Żył w stadzie wolnożyjących kotów. Wykazywał objawy neurologiczne i podejrzewano u niego padaczkę, co jednak badania wykluczyły. Przyczyną okazało się ostre zapalenie ucha, z którego fatalnie ciekła ropa. Kociak był również bardzo zarobaczony, test na gardię wyszedł dodatni. Glisty wychodziły z niego nawet po drugim odrobaczeniu.
Nie udało się znaleźć dla niego domu tymczasowego, w którym nie byłoby innych kotów, i nie mógł przez to opuścić kliniki. Wydawać by się mogło, że kociak przeszedł już wystarczająco dużo cierpień, niestety, to był dopiero początek prawdziwej walki o jego życie. W klinice zaraził się kaliciwirozą. Przez 10 dni był w stanie krytycznym! Cały czas znajdował się w izolatce, dostawał kroplówki, antybiotyki. Dodatkowo zapalenie ucha zdążyło wyrządzić już widoczne szkody - mały prawdopodobnie ma problemy z błędnikiem. Jego główka skrzywiła się na prawą stronę.
Ze względu na niepokojące biegunki zrobiono mu test na panleukopenię. Wynik był niejednoznaczny - wyszła lekka kreska w dodatnią stronę. Zaczęły się kolejne kroplówki, mały nie wstawał, opadał z sił, odparzyła mu się tylna cześć ciała. Biegunka nie ustępowała. Uszka mu opadły, a oczka zlepiły się od ropy. Myśleliśmy, że to koniec... Jednak pojawiło się światełko w tunelu. Zmiana miejsca, antybiotyków i diety. Kubuś cudem zaczął odzyskiwać siły i przybierać na wadze. Zastosowaliśmy długoterminową terapię antybiotykową, codziennie dostaje krople, antybiotyk oraz inne leki. Jego rokowania są wciąż niepewne, jednak pełne nadziei. Aktualnie znajduje się w domu tymczasowym.
Leczenie jest bardzo kosztowne. Na ten moment mamy już do spłaty fakturę w wysokości 3 tys. zł. Bardzo prosimy o wsparcie finansowe! Teraz problemem nie jest tylko choroba, ale też brak niezbędnych pieniędzy. Kubuś jest żywym dowodem na to, że warto walczyć o każde życie, bez względu na brak funduszy. Dzięki takim przemianom jak on widzimy sens w tym, co robimy i nie poddamy się! Bez waszego wsparcia, nie możemy jednak działać... Dlatego kolejny raz wyciągamy do Was ręce.
Ładuję...