Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Miało być: dom, koński przyjaciel u boku, spokojne życie. Najpierw człowiek, który obiecał opiekę i przyjaźń - sprzedał ich obu.
Zapewne w ten sposób wyleczył swoje wyrzuty sumienia. Ludzie tak mają: zagłuszają swój wewnętrzny krzyk kłamliwym kneblem. I po temacie... Potem stracił z oczu kopytnego przyjaciela. Ślad po nim zaginął: przyjaciel był większy i cięższy. Spędzili razem wiele lat. To też ludzka domena: przypisywanie sobie znaczenia czasu. Jak gdyby mogła istnieć przyjaźń wyłącznie między ludźmi.
Dziś został mu już tylko kolorowy kantar. Też nie na długo: za kilka dni zamieni się na sznurkowy. Jeszcze tylko kilka sytych posiłków...
Mamy czas do soboty... Koszt zbiórki to wykup, transport, kastracja i utrzymanie, dopóki nie znajdziemy bezpiecznego dożywotniego domu. Błagam zawalczmy o to życie!
Ładuję...