Cyrkowe konie,osierocony kucys , maleńki osiołek skazani na śmierć...

Matylda i Tadziu to dwa cyrkowe konie. Cyrk to był jej dom, Tadziu się tam urodził, ale on nie był potrzebny. A Matyldzia pilnie się w nim uczyła, zachwycała i cieszyła oczy publiczności oraz uszczęśliwiała dzieci mogące się na niej przejechać. Nagle przestała być potrzebna. Możliwe, że się znudziła lub nabawiła kontuzji. W "nagrodę" za oddanie i cierpliwą służbę w imię uciechy ludzi przyjechał po nią handlarz. Stamtąd czeka ją jeszcze ostatnia podróż w jej krótkim 6-letnim życiu - prosto do rzeźni!

Jasiu (kiedyś Panicz, trzymany w komórce miał pętane nogi).

Zabraliśmy go, ma zrobione wszystkie badania, ma straszną grudę, opuchnięte nóżki. Musimy zawieźć go do nowego domu.

Karolek to maleńki osiołek:

Wszystkie o ludzkim imieniu, ale nieludzkim potraktowaniu. Karolek ma 6 miesięcy, wcześnie stracił mamę... Teraz kolej na niego... Niebawem czeka go podróż do Italii, do miejsca zwanego rzeźnią. Pełno tam w kolejce na śmierć takich Karolków, Tadziów, Matyld, Jaśków... Piotrusiów, Kubusiów... Nie liczy się nic oprócz młodego i świeżego mięska. Handlarza ciśnie na kase - zawsze ta sama śpiewka! Dla nas jakby się nie nazywał, jest istotą czującą i do kochania! Nie do jedzenia! Nie pozwolimy ich skrzywdzić prawda? Razem mamy moc pomagania i ratowania! Kochani Darczyńcy, pomóżcie nam uzbierać kwotę potrzebną na transport dla Tadzia i Karolka.

Pojadą do jednego domku