Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Jest poniedziałkowe popołudnie. Pod opieką mojego brata zostawiam 16 kotów, w większości przewlekle chorych, przy których mój brat wielokrotnie pomagał, a sama zgłaszam się na planowaną operację do Szpitala Wojskowego w Gdańsku. Nie mogę tego dłużej odwlekać. Nie boję się o siebie. Martwię się tylko o koty.
Jest wtorkowe popołudnie. Jestem już po operacji. Dowiaduję się dwóch rzeczy. Po pierwsze, że w trakcie mojej operacji wystąpiły komplikacje i mój pobyt w szpitalu przedłuży się, po drugie, że jedna z cukrzycowych kotek, Kuleczka, zaczęła wymiotować. Mija kolejnych kilka dni. Wymioty u Kuleczki zdarzają się sporadycznie, kicia ładnie je, bawi się. Wydaje się, że wszystko wróciło do normy. Piątkowy wieczór. Kuleczka nie chce zjeść kolacji przed podaniem insuliny. Mój brat karmią ją strzykawką i po zmierzeniu cukru podaje stałą dawkę insuliny.
Sobota rano. Kuleczka od wczorajszej nocy nic nie zjadła, znowu wymiotuje i wydaje się gorąca. Jest bardzo źle! Jestem po ciężkiej operacji, z trudem samodzielnie chodzę, nic nie mogę zrobić, w żaden sposób pomóc. Do głowy przychodzi mi tylko jedna myśl... Nie mogę stracić kolejnego kota, bo nie udźwignę więcej kociego nieszczęścia. Mój brat jeździ od lecznicy do lecznicy szukając ratunku dla Kuleczki, ale kolejni weterynarze rozkładają ręce mówiąc, że nie są kocimi endokrynologami, gastroenterologami i że nie mają odpowiedniego zaplecza dla ratowania cukrzycowego kota. Tak Kuleczka trafia do całodobowej kliniki weterynaryjnej w Gdyni.
Cukier 22! Kicia odchodzi! Weterynarze natychmiast podłączają kotkę pod kroplówki i podejmują próbę ustabilizowania cukrzycy. Krew zostaje na cito przebadana, a Kuleczka szykowana jest do przeprowadzenia USG jamy brzusznej. Już w obrazie USG widać zapalenie żołądka, dwunastnicy i.... trzustki! Po kilku godzinach wyniki krwi potwierdzają ostre zapalenie trzustki! Weterynarze jeszcze nie widzą czy cukrzyca, która się zdestabilizowała wywołała ostre zapalenie trzustki, czy odwrotnie, to chora trzustka zdestabilizowała cukrzycę. Jedno jest pewne Kuleczka ma ogromną szansę wyjść z tego obronną łapą, dlatego choć koszty na starcie wynoszą 1200 zł podejmujemy te walkę wierząc, że jesteście z nami.
Bardzo prosimy pomóżcie uratować życie Kuleczki...
Ładuję...