Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
:(
Wczoraj jedna z podrostków zaczęła mieć objawy neurologiczne i odeszła. Nie zdążyliśmy nawet zrobić jej zdjęć, nadać imienia... od złapania mieszkała w szpitalu.
Dzisiaj w nocy walkę przegrała też najmniejsza koteczka Umbra, dołączyła do braciszka :(
Pozostałe 3 koty na szczęście mają się coraz lepiej. Jest duża szansa, że wygrają z chorobą.
Wieczorem odszedł jeden z kocich podrostków :(
Trójka jeszcze walczy...
Trzy kocie podrostki nie jedzą, ale nie mają biegunki.
Najmniejsza koteczka ma wolę walki: wciąż je samodzielnie, bardzo płacze za bratem którego zabrała choroba :(
Dzisiaj odszedł Urban - maleńki 5-tygodniowy kociak odłowiony z wolnożyjącego stada.
Koteczek wczoraj zaczął mieć objawy panleukopenii, ale wciąż był radosny, skory do zabawy z siostrą. Mimo szybkiego podania leków oraz surowicy, dzisiaj już cierpiał tak bardzo, że trzeba było mu ulżyć.
Urbana zapamiętamy jako mądrego, ciekawskiego kociaka. Uroczego łobuziaka, który ugryzł łapiącą go rękę. Udało mu się wygrać z kocim katarem, miał wolę walki wbrew przeciwnościom losu. Niestety jego osłabiony organizm nie dał rady groźnemu wirusowi.
Mamy w szpitalu jeszcze 4 chore koty: siostra Urbana oraz 3 kocie podrostki. Bardzo prosimy o pomoc w ich leczeniu.
Mamy bardzo złe wieści.
Wczoraj w szpitalu odeszła jedna ze złapanych 4.10 połrocznych kotek. Śmierć nastąpiła nagle, po 2 tygodniach leczenia, w tym zmiany antybiotyku. Koteczka miała zaawansowany koci katar.
Prawdopodobnie jej brat, kocurek w domu tymczasowym dzisiaj poczuł się gorzej. Miał gorączkę, nie chciał jeść.
Otrzymał pozytywny wynik testu na panleukopenię.
Natychmiast zostały przywiezione i przebadane kolejne koty. Niestety dwa najmniejsze kotki także mają dodatnie wyniki.
Wierzymy, że to nie wyrok. Wdrażamy intensywne leczenie. Chcemy zrobić wszystko co możliwe, aby uratować im życie.
Pomożecie?
Najmniejsze kociaki były w najgorszym stanie. Trzytygodniowe maleństwa, złapane z oczami w tragicznym stanie.
Wciąż nie jest idealnie, ale maluchy czują się dużo lepiej. Kontynuujemy leczenie oczu.
W niedzielę udało się złapać kolejną kotkę.
Dzisiaj udało się złapać 4 kolejne koty:
- małego kociaka który od razu pojechał do domu tymczasowego
- rudego podrostka z kocim katarem
- dwa dorosłe koty: kotka w ciąży z mechanicznie uszkodzonym okiem do usunięcia oraz kotkę w trakcie rui
Dwa dwumiesięczne kociaki, które jako jedyne nie zostały w szpitalu tylko od razu trafiły do domu tymczasowego pozdrawiają darczyńców.
Oczy wyglądają coraz lepiej, nie ma ryzyka amputacji. Kotki uczą się życia w domu i jak widać dobrze im to wychodzi.
Bardzo prosimy o dalsze wsparcie w leczeniu kotów.
Dowiedziałyśmy się o stadzie bezdomnych dokarmianych kotów, rozmnażających się między sobą. Pojechałyśmy na miejsce głównie w celu wyłapania ciężarnych kotek, ale to, co zastałyśmy przeszło nasze oczekiwania...
Rozstawione klatki łapki czekały, my usiadłyśmy niedaleko, a koty zaczęły się pokazywać. Okazało się, że większość to ciężko chore kocięta. Jedna malutka, około 3-tygodniowa kotka wymaga usunięcia gałki ocznej.
Oprócz niej za pomocą podbieraka złapałyśmy jej brata oraz dwa starsze, około 8-tygodniowe kociaki z kocim katarem.
Udało się także zabrać do lecznicy na podleczenie i kastrację cztery dzikie kocie podrostki, które jeśli się nie oswoją, będą wypuszczone już bez możliwości mnożenia bezdomności.
Za tydzień wracamy na miejsce, został co najmniej jeden kociak, jeden podrostek i 4 dorosłe koty do złapania.
Niestety większość kotów zachorowała na panleukopenię. Dzięki surowicy, intensywnemu leczeniu udało się uratować 3 koty. Pozostała 5 odeszła.
Zbieramy na:
- leczenie kotów
- kastrację
- karmę, żwirek oraz profilaktykę dla kociąt, które trafią do domu tymczasowego.
Ładuję...