Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Łatek, po długim czasie spędzonym w lecznicy, ma szansę na normalne, lżejsze oddychanie. Po konsultacjach ze specjalistami, wykonaniu szerokiego zakresu badań począwszy od RTG płuc, po endoskopie diagnoza jest jednoznaczna- Łatek boryka się z porażeniem nerwu krtaniowego. Jedynym ratunkiem dla niego jest operacja u doktor Degórskiej. W związku z licznymi atakami duszności został zakwalifikowany jako pacjent na CITO. Operacja 8.01.21, a my nie mamy już środków na koncie do dalszej hospitalizacji naszego staruszka. Same badania przygotowywujące do zabiegu pochłonęły ogromne kwoty, a przed nami jeszcze opłacenie samej operacji. Błagamy Was o wsparcie finansowe. Podarujmy Łatkowi normalny oddech...
Łatek, to 13 kg psiego nieszczęścia. Zapewne początek jego życia, nie był doskonały, skoro po 5 latach swojego pieskiego życia otrzymał status bezdomnego.
Do nas trafił około 4 lata temu... nikt go nie szukał, nikt o niego nie pytał. Nikt nawet nie zadzwonił w sprawie adopcji - jakby był niewidzialny, ale nie dla nas, ponieważ Łatek, ze swoim szelmowskim uśmieszkiem stał się "pyszczkiem" naszej fundacji. Nie pozwólmy, aby zabrakło mu oddechu.
Co roku ponawiamy apel o dom dla Łatka, chociaż na zimę. Niestety nikt nie odpowiada. Nie umiemy dopuścić do myśli, że umrze w boksie jako bezdomny. Jednak dzisiejszy dzień powoli, bezlitośnie pozbawia nas złudzeń. Stan Łatka jest bardzo ciężki. Z trudem łapie oddech a my nie umiemy mu pomóc.
Pół dnia badań, oraz podawania leków nie przyniosły poprawy. Łacio trafił do namiotu tlenowego w całodobowej klinice, ponieważ jego stan jest na tyle poważny, że nie pozwala na powrót do naszego ośrodka. Kolejne konsultacje wśród lekarzy i podejrzenie nowotworu w okolicy tchawicy, niepokojący jest także obraz płuc na rtg. Tylko dzisiejsze badania i leki to 1000 zł.
Przed nami seria kolejnych badań: endoskopia, tomografia być może biopsja. Nie wiemy ... czekamy na wieści z lecznicy, z czym będziemy musiały się zmierzyć tym razem.
To kolejny pies w tak ciężkim stanie pod naszą opieką. Zaczynamy pomału opadać już sił. Dopada nas niemoc, ale nadzieja umiera ostania. Każdy widzi, w jak krytycznej sytuacji jesteśmy, los postawił nas pod ścianą i nie daje wyboru.
Ile warte jest życie tego kochanego, bezdomnego psa? Dla nas jest bezcenne i błagamy Was o pomoc. Prosimy, pomóżcie nam uratować naszego Łatka. Bez Waszej pomocy nie możemy już zrobić kompletnie NIC...
Ładuję...