Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, jesteśmy Wam bardzo wdzięczne za wsparcie zbiórki Łapka. To dzięki Waszym dobrym sercom, możemy opłacić fakturę za leczenie wspaniałego Łapka. Łapek dzięki Waszemu wsparciu czuje się coraz lepiej! Razem możemy więcej!
Ech kochani, trochę nam się dzisiaj ulało...............
" Po co ratujecie starego kota? Szkoda pieniędzy...." I znowu ktoś chciał zabłysnąć...
Czy mamy starego kota ratować, czy nie.
My nie mamy żadnych wątpliwości - RATUJEMY!
Bo czy starszy czy młody - każdy chce bardzo żyć! Doświadczamy tego na codzień. I nie ma różnicy między ludźmi a zwierzętami. Tak samo jak i my : czują, cierpią, kochają....
A teraz będzie dosadniej.
Prosimy, spójrz kobieto na swój PESEL, i zapytaj się swojego serca, czy starszy kot nie zasługuje na pomoc w chorobie? ZASŁUGUJE!
I co z tego, że jest starszy? Czy ty też będziesz ciągle młoda? Przecież 18 lat skończyłaś ponad 30 lat temu...
A jeśli, zdarzy się taka sytuacja, gdzie to TY, będąc starszą i potrzebującą pomocy, ktoś powie : " Po co ratujecie tą starą kobietę? Szkoda pieniędzy...." Co wtedy? Najpierw pomyśl, zanim cokolwiek powiesz.....
------------------
Nasz kochany. wolnożyjący Łapek, właśnie wrócił ze szpitalika.
Kocurek jest po antybiotykoterapii, czuje się świetnie, ma wręcz "wilczy" apetyt i wcale, ale to wcale nie wybiera się za TM.
Pani Ewa, opiekunka stada wolnożyjących kotów już z niecierpliwością na niego czekała, z solidną porcją kurczaka.
Łapek nie jest młodym kotem, ma ok. 10 +
I ogromnie cieszymy się, że możemy mu pomóc.
Wyniki badania krwi Łapka, za kilka dni.
Trzymajcie kciuki!!!
Kochani, Łapuś pięknie prosi o malutką cegiełkę na swoją zbiórkę.
Pieniążki są bardzo potrzebne na opłacenie faktury za badania, leczene i pobyt w szpitaliku.
Spójrzcie Łapusiowi w oczy i powiedzcie, że może na Was liczyć.
Kiedyś to był z niego wielki kocurro. Teraz już nic z tego nie zostało...
Prawdopodobnie został porzucony, bo może zaczął chorować... Ludzie są okrutni. Nie chcą wiedzieć, że zwierzęta tak samo jak i my czują ból, cierpią, kochają, tęsknią, myślą... I kiedy zwierzak się starzeje i potrzebuje ich pomocy, oni bez skrupułów porzucają go na pewną śmierć. Kim jest ktoś, kto nie ma nawet krzty empatii, szacunku dla życia i sumienia? Jeśli nie ma tego dla zwierząt, to i dla ludzi też nie ma...
Widać, że kocurek nie radził sobie na "wolności", Świadczą o tym szarpane rany na uszkach po pogryzieniach, na całym nędznym ciałku rany po tabunach pcheł hasających po jego lichym futerku, po kleszczach wypijających życiodajną krew. Jego organizm był już bardzo wychudzony i wyniszczony, poddawał się... Resztkami sił, słaniając się na łapkach, podjął ostatnią próbę ratunku...
Pani Ewa bezgranicznie kochająca bezdomne koty, dokarmia codziennie kilkanaście kotów wolnożyjących. Wszystkie otoczone troską. Kastrowane i kochane. Mogą codziennie liczyć na porcje jedzenia i schronienie. Jeśli tylko Pani Ewa poprosi nas o pomoc - pomagamy.
I właśnie do tego miejsca trafił kocurek. Nie mógł już iść ani stać na łapkach. Miał ogromne szczęście w nieszczęściu, że trafił na Panią Ewę. Pani Ewa nazwała go Łapek ze względu na mocno pogrubioną i sztywną przednią łapkę. Wygląda na to, że łapka była złamana i źle się zrosła. To stary uraz i nie mamy szansy go naprawić.
Telefon do nas i Łapek pilnie trafił do szpitalika Gabinet Weterynaryjny WetKa w Szamotułach. Był zbyt słaby i bardzo odwodniony, żeby mu było można zrobić jakiekolwiek badania. Kroplówki zrobiły dobrą robotę i na drugi dzień można mu było zrobić badanie krwi - Profil Geriatryczny Podstawowy i test na FIV/FeLV.
Test płytkowy na FIV (wirus niedoboru odporności) wyszedł pozytywny. Jednak przy jego wręcz tragicznym stanie zdrowia, może być niemiarodajny, pozytywnie fałszywy. Z pewnością będzie powtórzony, gdy kocurek odzyska siły. Test na Felv (wirus białaczki zakaźnej) wyszedł negatywny. Niestety wyniki badania krwi bardzo nas zmartwiły. Być może jest to wynik zagłodzenia organizmu, stanu zapalnego dziąseł, popsutych zębów i ogólnego wyniszczenia organizmu.
Łapek już wrócił ze szpitalika. Zakończył się pierwszy etap leczenia. Jest pod troskliwą opieką Pani Ewy. I bardzo się cieszymy, że ma apetyt. To dobrze wróży. To spokojny, starszy Pan Kot. Zasługuje na Nowe Życie.
Kochani w Was nadzieja, pomóżcie nie nam, ale temu wyjątkowemu kocurkowi. Musimy opłacić fakturę za jego leczenie, leki, pobyt w szpitaliku. Z pewnością dla Was to niewielka kwota, dla nas nieosiągalna.
Udostępnij zbiórkę Łapka, wpłać choćby najmniejszy datek. Tylko razem możemy zmienić JEGO życie na lepsze! Dajmy MU szansę! Pomożecie?
Ładuję...