Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Michael jest w szpitalu już kilka tygodni. Najpierw walczono z zakażeniem otwartego złamania, z którym psiak błąkał się od dawna. Potem przeszedł operację. Jednak w trakcie zabiegu okazało się, że zakażenie weszło głęboko w staw. Pobrano śródoperacyjnie wymaz i psiak jest leczony zgodnie z wynikami posiewu. Jego łapa obrzmiała, więc po usztywnieniu stawu, walka z infekcją rozpoczęła się od nowa. Bakterie, namnożone wewnątrz organizmu, osłabienie sprawiły, że Michael zaczął gorączkować. W jego kwrwi zaczęła rozwijać się posocznica, którą nadludzkim wysiłkiem udało się stłumić. Stąd tak duże faktury i tak długi pobyt w klinice.
Antybiotyki, chirudoterapia. Koszmar.
To już ponad 12 tysięcy...
To jeszcze psi dzieciak. Podrostek taki, który powinien żyć beztrosko i niczym się nie przejmować. Ale człowiek inną przyszłość mu zaplanował.
Przestraszony, ale przyjazny. Porusza się na wykrzywionej łapce. Ból jest jego codziennością. Błąkał się w okolicach Radomia. Nie wiemy co mu się przydarzyło, ale ten maluch cierpi od dawna. Ciężar ciała opiera na nadgarstku, w efekcie czego na łapie powstała paskudna rana. Oczywiście wdała się w nią infekcja.
Straszne życie mają bezdomniaki. Tyle bezsensownego cierpienia! Czy łapę uda się uratować? Nie wiemy, ale znacie nas na tyle, by wiedzieć, że zrobimy co w ludzkiej mocy. Jeśli jakimś cudem zachowało się czucie w stopie - jest nadzieja. Jeśli go nie ma, łapę trzeba będzie amputować.
PROSIMY WAS O POMOC TEMU DZIECIAKOWI. Człowiek go zawiódł, ale człowiek może pomóc.
Ładuję...