Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Łapka dziękuje wszystkim za grosiki wpłacone do kociej skarbonki oraz moc udostępnień. Jednocześnie pragnie wszystkich poinformować, że czuje się znakomicie, jest odrobaczona, zaszczepiona i wykastrowana a do szczęścia brakuje jej już tylko kochającego domu.
A może to właśnie Ty pokochasz naszą trójłapkę?
26-04-2022 Łapka była na wizycie lekarskiej. Wreszcie nadszedł ten dzień- zdjęcie szwów i uwolnienie się z ubranka pooperacyjnego. Cięcie po amputacji zagoiło się prawidłowo. Łapka ma teraz więcej energii, jest sprawniejsza fizycznie. Wspina się na drzewka szybko i zgrabnie jak wiewiórka. Czuje się znakomicie fizycznie i psychicznie, nie ma już bolącego kikuta którym zahaczała o wszystko, i który ciągle się ranił i krwawił powodując straszny ból. Radosna Łapka może z uśmiechem patrzeć w przyszłość i wyczekiwać na nowy dom. Kochani, leczenie Łapki dobiegło końca, kotka jest szczęśliwa i zdrowa, a tego wszyscy dla niej pragnęliśmy. Dla nas niestety nie jest to rozdział zamknięty, ponieważ nadal nie opłaciliśmy całości kwoty za leczenie kotki. Prosimy o wsparcie, mamy nadzieję że nie zostawicie nas bez pomocy, tak jak my nie zostawiliśmy Łapki, mimo że nie mieliśmy środków na jej leczenie. Tylko dzięki Wam udaje się pomóc chorym, poranionym kotom.
12.04.2022 Łapka przeszła operacje amputacji kończyny tylnej oraz kastrację. Wcześniej wykonano jej badania krwi by wykluczyć przeciwwskazania do zabiegu. Został tez założony czip. Po powrocie ze szpitalika bardzo cieszyła się ze wróciła do domu i tuliła się do swojej opiekunki. Bardzo dobrze radzi sobie na trzech łapkach, jedynie denerwuje ją ubranko pooperacyjne. Jest to jednak konieczność. Trzeba jej 3xdz dezynfekować okolice szwów i pilnować higieny. Na następny dzień Łapka była na kontroli. Kotka czuje się dobrze, ma apetyt, rany goją się prawidłowo. Dostała w zastrzykach antybiotyk i lek przeciwbólowy-przeciwzapalny. Do podawania w domu ma antybiotyk w tabletkach oraz probiotyk. Jeśli wszystko pójdzie dobrze za 2 tygodnie ściągnięcie szwów.
Dla Łapki…
Historia małej Łapki zaczyna się jak wiele kocich dramatów – z przypadku. Wiosną, pewien mężczyzna wybrał się na swoją działkę, żeby zrobić wiosenne porządki. W trakcie koszenia trawy usłyszał koci płacz. Rozejrzał się dookoła, ale nie zobaczył żadnego kota. Zbagatelizował więc sprawę.
Za kilka dni ponownie wrócił na działkę. Znów usłyszał koci płacz, tym razem głośny i przeraźliwy. Zaczął szukać kota. Po przejściu kilkuset metrów jego oczom ukazał się przerażający widok. Na plandece przewieszonej przez płot jednej z sąsiednich działek wisiała mała kotka. Jej tylna łapka zaplątała się w sznur z plandeki. Kotka prawdopodobnie wisiała tak przez kilka dni.
Mężczyzna uwolnił zwierzę ze śmiertelnej pułapki i zabrał je do swojej znajomej, która od lat pomaga bezdomnym zwierzakom. Kobieta otoczyła kicię opieką, na tyle na ile miała możliwości i środków finansowych. Na skutek zaplątania w sznur dystalna część łapki przez długi czas musiała być niedokrwiona, co doprowadziło do martwicy tkanek. Kotka dostała antybiotyki, a obumarła część łapy po prostu odpadła. Rana na kikucie zagoiła się. Nie podjęto wówczas decyzji o amputacji całej łapy.
Niestety z biegiem czasu kotka zaczęła podpierać się na kikucie, co powodowało rany na skórze i problemy z przemieszczaniem się. Jednak do drobnej kici los znów się uśmiechnął. Jedna z naszych wolontariuszek była z wizytą u kobiety, która zaopiekowała się Łapką. W grupie kotów wypatrzyła ją nieco wystraszoną w kąciku pokoju. Kiedy zobaczyła ranę na kikucie od razu wiedziała, że kici potrzebna jest pomoc doświadczonego lekarza. Sama kilka miesięcy temu miała u siebie kociaka z bardzo podobnym problemem.
Wolontariuszka spytała kobiety, czy zgodziłaby się oddać kotkę pod opiekę naszej fundacji. Kobieta, choć było jej ciężko podjąć tę decyzję, zgodziła się. Nasza wolontariuszka od razu zaoferowała dla kotki miejsce w swoim domu tymczasowym, a zarząd zgodził się zabrać małą Łapkę pod nasze skrzydła. I tym sposobem kicia dołączyła do grona felineusowych podopiecznych.
Kilka dni później kotka pojechała na pierwszą konsultację ortopedyczną. Lekarz dokładnie obejrzał kikuta. Tak jak nasza wolontariuszka przypuszczała od początku, by poprawić komfort życia kotki, konieczna będzie amputacja kikutka łapy. Zanim jednak dojdzie do zabiegu lekarz zlecił wykonanie pełnej profilaktyki, by wzmocnić koci organizm. Łapka dostała pierwszą dawkę preparatu odrobaczającego, za tydzień czeka ją szczepienie, a za kolejne 2-3 tygodnie zabieg.
Mamy nadzieję że i tym razem uda nam się nie tylko poprawić komfort życia młodej kotki Łapki, ale po leczeniu i rehabilitacji także znaleźć dla niej nowy dom. Przed nami jednak długie tygodnie leczenia i opieki oraz zabieg, który jak to zwykle w takich sytuacjach bywa pochłonie niemałe pokłady finansowe. Dlatego w imieniu młodziutkiej Łapki bardzo prosimy was o pomoc.
Ładuję...