Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Na razie Lulka wróciła na swoje śmiecie. Na razie ma nie wychodzić, jest w pokoju (mają tylko jeden) państwa, którzy ją i jej mamę dokarmiają. Była z tego powodu wyraźnie szczęśliwa, witała się z mamą, panią...widać, że ma tam dobrze. W styczniu reoperacja
Jestem zwykłą, burą, wiejską kotką. Mieszkam w podkętrzńskiej wsi. W mojej wsi dobrzy ludzie wpuszczają mnie i moją mamę do domu, karmią, chociaż jestem niczyja. Kiedyś ciocie z TOZ wysterylizowały mnie, moją mamę i chyba wszystkie kotki w mojej wsi. Teraz też pomogły.
Jak wpadłam pod samochód, nikt nie wie, to taki koniec świata, parę samochodów, nie da się jechać szybko po wybojach. Może pogonił mnie pies? Schowałam się i kilka dni mnie szukano, ale wreszcie sama przyszłam, bo byłam głodna i na łapce nie dało się chodzić. Pojechałam z ciocią do weterynarza, daleko aż do Giżycka.
Doktor zrobił RTG i okazało się, że trzeba łapkę operować. Jestem już po operacji. I ciocie teraz się martwią, jak za nią zapłacą. Nazwały mnie Kulka. Pomożecie takiemu szaraczkowi? Za trzy miesiące czeka mnie jeszcze zabieg wyciągnięcia pręta z łapki, ale to już wliczone w cenę operacji.
Ładuję...