Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Szanowni Państwo,
Oto Łaska. Choć do ostatniej chwili brakowało by spłacić jej życie, udało się. Dziękujemy ze wszystkich sił.
Łaska stała w tuczarni przez wiele tygodni. Handlarz, licząc na większy zysk (bo to, jak zobaczycie na filmie bardzo urodziwy koń), szukał kupca, ale każdy, kto usłyszał, że koń ma przykurcz i sztorcową nogę, rezygnował. Nam również, mimo starań, nie udało się znaleźć dla niej nabywcy. Już miała jechać na rzeź, gdy Pani Agata zadeklarowała, że pomoże ją utrzymywać i leczyć, więc bez chwili zwłoki poprosiliśmy Was o pomoc w wykupie. I choć nie było łatwo, zbiórka szła jak przysłowiowa „krew z nosa„ to finalnie się udało. Dziękujemy jeszcze raz każdemu kto przyczynił się do ocalenia jej życia.
Łaska prosto od handlarza pojechała do stajni koło Warszawy, w której przebywa ostatnio ratowana – Balbinka. Handlarz zgodził się by opuściła jego oborę wcześniej – nie chciał jej już dłużej karmić, ale do samego końca liczył, że nie uda się jej spłacić i będzie mógł ją zabrać na ubój. Na szczęście ten temat to już przeszłość i koń jest bezpieczny. Dziękujemy!
Łaskę odwiedził już lekarz weterynarii, został wykonany komplet zdjęć RTG. Niestety te zdjęcia nie napawają optymizmem:
„Klacz z przykurczem zginacza głębokiego w obu kończynach piersiowych. W kończynie lewej zwapnienie torebki stawowej stawu kopytowego, zwapnienia przyczepów więzadeł pobocznych kopyta, nadwichnięcie stawu koronowego, cysta w kości koronowej. W kończynie prawej zwapnienia przyczepów więzadeł pobocznych kości kopytowej. W obu kończynach silna rotacja kości kopytowych.„
Na ten moment trwają konsultacje z końskimi ortopedami, czy i ewentualnie w jaki sposób. można poprawić stan nóg Łaski. Szansa na całkowity powrót do zdrowia jest zerowa, ale cały czas mocno wierzymy, że uda się jej choć trochę pomóc. To młody koń, ma całe życie przed sobą. Bardzo byśmy chcieli by to życie było jak najlepsze.
Bardzo Wam dziękujemy za pomoc dla Łaski. Ocaliliście jej życie. Będziemy Wam dawali znać, jakie są rokowania, a na razie Łaskę ( i Balbinkę) można odwiedzać w Stajni Pasja. Zapraszamy!
Zapraszamy też na film – wielka jest Łaski radość z wolności i możliwości swobodnego ruchu po wielu tygodniach uwiązania do handlarskiego żłobu.
Szanowni Państwo, w piątek trzeba się definitywnie rozliczyć za Łaskę. Bardzo prosimy o pomoc.
Szanowni Państwo,
U handlarza, od którego wspólnie wyrwaliśmy Julka, stoi klacz. Nazwałem ją Łaska, bo tej łaski ona dziś potrzebuje najbardziej na świecie. To kaleki koń. Ma sztorcowe kopyto. Ma przykurcz ścięgien. Kuleje.
Znamy się z Łaską od wielu tygodni. Nie raz zaglądała mi w oczy, pytając, czy to po nią przyszedłem. Głaskałem ją wtedy po chrapach, szepcząc do ucha obietnice, że na pewno znajdzie dom, ktoś ją pokocha i stąd zabierze. Tak samo, jak i handlarz, liczyłem, że ktoś ją kupi ze względu na maść. Szpakowate konie są w cenie i łatwiej znajdują nabywców niż gniade czy kasztany. Sam też zrobiłem jej zdjęcia, wysłałem tam, gdzie widziałem szansę na kupno. Ale każdy słysząc, że ma koślawą nogę, tracił zainteresowanie. Czas leciał, Łaska jadła i robiła się coraz cięższa, a klienta ciągle nie było.
Handlarz w ostatnim czasie coraz częściej dopytywał, czy mam na nią kogoś, czy ma wieź na rzeź. Mówiłem, że szukam, żeby jeszcze się wstrzymał, że na pewno się ktoś znajdzie. Ale nikt się znaleźć nie chciał, choć coraz bardziej nerwowo szukałem i prosiłem wszędzie.
Gdy ustalałem odbiór Julka, mężczyzna ponownie spytał o Łaskę, milczałem, nie mając co powiedzieć. Kątem oka widziałem, jak ten uwiązany od wielu tygodni koń, spogląda w moją stronę. W jej oczach nie było nadziei ani niemego pytania o ratunek. Była już tylko rezygnacja… To miejsce, w którym jest, całkiem wyssało z niej radość i zabiło nadzieję na dobre życie.
W niedzielę cierpliwość handlarza skończyła się definitywnie. Zadzwonił i powiedział, że dłużej trzymać jej nie będzie, wiezie na ubój. Że już i tak tyle czasu ją karmi, że nic nie zarobił, a stracić nie chce. Tak bardzo było mi jej żal, ale nie mogłem powiedzieć, że jej pomożemy. Nie miałem jak.
Jak wiecie staramy się ratować jak najwięcej koni, ale nasze stajnie mają określoną pojemność, a my ograniczony budżet, no i też ciągle prosimy i prosimy. To trudne. I choć bardzo chciałem by żyła, nie miałem pomysłu ani gdzie ją ulokować, ani za co diagnozować, leczyć, karmić. Mamy w tej chwili kilka umówionych zwierząt, które czekają na pomoc, jak bym nie liczył, nie ma żadnej możliwości by dla Łaski było miejsce w Benkowie. Już przecież Julek wygrał los na loterii, bo znalazła się i stajnia co zechciała go przyjąć i Pani Agata, która zadeklarowała pomoc w pokryciu kosztów utrzymania i leczenia. Tylko dlatego mogliśmy poprosić Was o życie dla niego.
Gdy zadzwoniła rodzina w sprawie Julka, że chcą dać mu dom i wziąć do siebie, zatliła się we mnie iskierka nadziei. Wczoraj ustalaliśmy warunki adopcji Julka, transportu, leczenia. Lada moment wyruszy on do swojego domu docelowego. Właściciele stajni, która go przyjęła na leczenie zadeklarowali, że mogą przyjąć do siebie Łaskę, gdy Julek wyjedzie. Pomogą i mają o tym pojęcie bo prócz stajni zajmują się również werkowaniem i kuciem koni. Wczoraj wieczorem przyszedł decydujący mail – Pani Agata napisała:
„Witam, tak naturalnie, bardzo się cieszę, że Julek dobrze się ma i będzie już tylko szczęśliwy. Oczywiście pomogę dziewczynce. Zawsze jak tylko mogę pomagam Zwierzętom. Kocham ogromnie wszystkie, więc jest to bez różnicy czy pomogę Julkowi, czy innemu Konikowi. Pozdrawiam serdecznie i czekam na informacje.”
Łasko! Łasko kochana, idziemy po Ciebie!
Wpłaciliśmy zadatek, do 8 lutego musimy zebrać całą kwotę! Ja nie proszę, ja błagam Was pomóżcie.
Zbiórka obejmuje wykup, transport oraz prowizję portalu Ratujemy Zwierzaki. Trzeba uzbierać całą kwotę, by ją uratować.
O NAS
Działamy od 13 lat. Uratowaliśmy setki zwierząt. Prowadzimy warsztaty terapii zajęciowej w 31 placówkach, a w naszym ośrodku w Szewcach również hipoterapię, onoterapię i zajęcia edukacyjne. Nie zatrudniamy żadnego pracownika, wszystkie prace wykonujemy sami, bądź dzięki wsparciu naszych cudownych wolontariuszy.
Kontakt: 506 349 596 Michał Bednarek
www.fundacjabenek.pl
DZIĘKUJEMY ZA KAŻDĄ POMOC!
Ładuję...