Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
W imieniu Łatki bardzo dziękujemy za okazane wsparcie. Kotka cały czas przebywa pod naszą opieką. Na szczęście dzięki konsekwentnemu leczeniu udaje nam się trzymać chorobę w ryzach i oby tak pozostało jak najdłużej!
Po całej serii badań u Łatki wdrożono leczenie. Na początku były antybiotyki i leczenie infekcji. Aktualnie kotka cały czas przyjmuje steryd, dzięki któremu udało się ustabilizować jej stan. Niestety jej problemy nie są czymś co można wyleczyć. Kotka do końca swojego życia będzie wymagała stałego podawania leków oraz regularnych badań i kontroli. Tylko za same badania w lutym wydaliśmy ponad 800 zł.
A te koszty to nie wszystko - to jedynie diagnostyka. Każdy lek i kontrolna wizyta to kolejne kwoty do zapłaty. Kosztuje także samo utrzymanie kotki w domu tymczasowym, a Łatka jest jednym z tych kotów, które na adopcję mają niewielkie szanse...
Nikt jednak przecież nie sakże jej na śmierć i poniewierkę tylko dlatego że jest "droga w utrzymaniu". To kochana i wierna kicia, która ma miłość i opiekę. Dlatego w jej imieniu tak bardzo prosimy o wsparcie, by mogła żyć komfortowo i szczęśliwie.
U Łatki stwierdzono przewlekłe zaostrzające się limfocytarno-plazmocytarne zapalenie błony śluzowej jamy nosowej. To właśnie ono jest przyczyną ciężkiego oddechu kotki. Stan ten wynika prawdopodobnie z powikłania po licznych infekcjach bakteryjnych. Niestety w patogenezie tego stanu zapalnego rolę może odgrywać także rozregulowanie układu immunologicznego. Choć całe szczęście przyczyną złego samopoczucia Łatki nie jest nowotwór, to uzyskane wyniki nie napawają optymizmem. Jeśli stan zapalny nie będzie ustępował, może nie udać się pomóc kotce. Póki co jednak walczymy z całych sił, celując terapiami antybiotykowymi oraz wspomagając układ immunologiczny. Was ogromnie prosimy o moc pozytywnych fluidów i grosik do kociej skarbonki. Czeka nas długie, żmudne i kosztowne leczenie, ale wierzymy, że znów uda się uratować życie!
Karta wyników w załączniku
Łatka przeszła badanie rhinoskopii. Całość wykonywana była w znieczuleniu ogólnym. W badaniu lekarz stwierdził, że małżowiny nosowe mocno przekrwione i zdeformowane. Badanie wykazało widoczne miejscowe zaniki małżowin, obecne dyfteroidalne naloty oraz niewielką ilość ropnej wydzieliny. Nozdrza wewnętrzne są drożne, przekrwione, bez cech deformacji. Krtań i tchawica budowy prawidłowej.
Pobrano wymaz z nosa na panel oddechowy oraz wycinek małżowin nosowych do badania histopatologicznego.
Teraz pozostaje nam czekać na wyniki badań pobranego do analizy materiału biologicznego i mieć nadzieję, że uda się pomóc Łatuni. Was Kochani bardzo, ale to bardzo prosimy o każde wsparcie.
Karta wizyty w załączniku
„Cierpienia nie da się opowiedzieć - nie ma smaku, barwy ani kształtu. Jest tylko ciężarem, który nosi się w każdej komórce ciała”. Hanna Kowalewska, Kapelusz z zielonymi jaszczurkami
A ile cierpień może znieść jedno wątłe kocie istnienie? Więcej niż nie jeden człowiek jest w stanie znieść… bo koty to prawdziwi wojownicy. Poznajcie Łatkę, która od 8 lat jest podopieczną Fundacji Felineus. Pod naszą opiekę trafiła w wieku około 7-8 miesięcy i niemal od początku towarzyszyło jej cierpienie. Musiała bardzo długo tułać się w poszukiwaniu pomocy, bo trafiła do nas w opłakanym stanie. Brudna, wychudzona, patrzyła wzrokiem, w którym zgasła ostatnia nadzieja na cokolwiek dobrego… Gdyby nie dobry człowiek, nie miałaby żadnych szans.
Niemal od początku życie Łatki było ciągłą walką o jej zdrowie i komfort życia. Wiele lat borykała się z problemem nawracających stanów zapalnych jamy ustnej i dziąseł. W końcu konieczne było usunięcie wszystkich zębów. W tym wszystkim Łatka zawsze była kotem niezwykle grzecznym i wdzięcznym. Nigdy niczego nie zniszczyła, nigdy nie przegoniła żadnego kota, nie nasikała poza kuwetą. Dzielnie znosiła wszystkie nieprzyjemne zabiegi, czule wtulając się w ramiona swojej opiekunki. Nigdy też nie było jej dane znaleźć nowego domu, telefon milczał przez 8 lat…
Ale to nie był koniec przykrych przygód kotki Łatki. Kiedy wydawało się, że kotka odżyła po usunięciu zębów i w końcu zacznie cieszyć się życiem, pojawiły się kolejne zdrowotne problemy. Zaczęło się od kaszlu i duszności. Pierwsze podejrzenie padło na infekcję, którą złapało także kilka innych kotów w domu tymczasowym. Po antybiotykoterapii inne koty szybko wyzdrowiały, u Łatka niestety problem wciąż nie znikał. Lekarz zlecili więc dokładniejszą diagnostykę. Kotce wykonano pełen pakiet badań w tym tomografię głowy i klatki piersiowej.
Badanie wykazało zwężenie przewodu nosowo-gardłowego z obszarem pogrubienia okolicy podniebienia miękkiego i krtani, a także powiększone węzły chłonne żuchwowe i węzeł chłonny zagardłowy prawy (węzły reaktywne). Badanie nie dało jednak odpowiedzi co jest przyczyną tego problemu, który sprawia, że Łatka nie może swobodnie oddychać. Lekarze podejrzewają, że może być to olbrzymi polip lub zmiana o charakterze nowotworowym.
By znaleźć odpowiedź, konieczne są kolejne badania. Łatkę czeka rhinoskopia i biopsja wycinka zmiany. Termin badania jest już umówiony, pozostaje jednak ten sam co zwykle kłopot. Z czego opłacić diagnostykę i leczenie?
Czym zasłużyła sobie Łatka tak ciężki los? Za co to wszystko ją spotyka? Czy ta niewidzialna kotka ma jeszcze szanse na szczęśliwe życie? Życie bez bólu i cierpienia? Grzeczna i dzielna, bez protestu znosi każdy ból i dyskomfort, jakby wiedziała, że tylko człowiek może jej pomóc.
Czy pomożesz Łatce w walce o szczęśliwe życie?
Ładuję...