Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Niestety po długiej, ciężkiej walce z nosówką tym razem się nie udało... Laura dostała objawów neurologicznych i narażanie jej na dodatkowe cieprnienia nie miało sensu...
Psinka pojechała na umówioną wizytę u neurologa. Stan suni pogarszał się, nie jadła, nie wstawała i nie było z nią żadnego kontaktu. Po badaniu lekarz stwierdził, że jest to stan przedśpiączkowy... i nie ma już nadziei dla psa.
Zostało przeprowadzone badanie rezonansem magnetycznym, aby zobaczyć jakie zmiany w mózgu spowodował wirus, badanie potwierdziło suspedemielinizacyjne zapalenie mózgu spowodowane nosówką.
Po badaniu Laura dostała silnego napadu padaczkowego i zaczęła mieć problemy z oddychaniem, był to stan agonalny i suczce trzeba było pomóc odejść. W rozmowie z lekarzem dowiedzieliśmy się, że tak ciężkiego przypadku w swojej karierze nigdy nie mieli. Na zdjęciu z rezonansu widać, że móżdżek jest całkowicie uszkodzony. Lekarz stwierdził, że jak na tak poważny stan wykazywała niesamowitą chęć życia i była bardzo dzielna.
Myślimy, że gdyby Laura nie była tak wycieńczona przed chorobą głodem i bezdomnością oraz osłabiona ciążą, to być może jej organizm pokonałby chorobę, ale to tylko nasze dywagacje...
Dziękujemy wszystkim, którzy wspierali Laurę mentalnie i nie tylko. Ta suczka pewnie nigdy nie zaznała tyle miłości i zainteresowania co podczas swojej choroby.
Biegaj szczęśliwa za Tęczowym Mostem, nasza dzielna dziewczynko. Żegnaj malutka, a Wam dziękujemy z całego serca że mogliśmy o nią walczyć do samego końca ! <3
Laura to młoda sunia, która została wyciągnęta ze strasznego schroniska wraz ze swoimi małymi szczeniaczkami. Zanim trafiła za kraty schronu, ktoś przywiązał ją do drzewa z jej dziećmi i zostawił na pewną śmierć. Została uratowana, ale szczeście się do niej nie uśmiechęło. Zaraz po przyjeździe do hoteliku zaczęły się objawy kaszlu, kataru i gorączki. Po kilku dniach został zabrana do lecznicy na stałą obserwację gdzie przebywa do dziś. Po testach w gabinecie okazało, że Laura cierpi na nosówkę...
Jej maluchy zostały wyadoptwane i są już szczęśliwe w nowych domkach, u nich także testy wykazały nosówkę, ale na szczęście nie mają od dwóch tygodni żadnych objawów.
Laura niestety marniała z dnia na dzień w oczach lekarzy i naszych. Nie chciała jeść ani pić, kaszel doszczętnie ją męczył, a z nosa leciała wydzielina jak z kranu. Laurka karmiona była na siłę specjalnym proszkiem, codziennie nawadniania kroplówkami, dostawała antybiotyki, surowice na nosówkę i witaminy.
Obecnie Laura weszła w czwarty tydzień choroby i widać światełko w tunelu. Sunia małymi porcjami zaczyna przymować pokarm i wodę. Kaszel uległ lekkiemu zmniejszeniu, a katar lekko zelżał. Niestety nosówka to zjadliwy wirus i nawrót choroby może być w każdym momencie.
Chociaż bardzo cieszymy sie, że Laura wraca do sił, to niestety w głowie mamy rosnące kwoty faktur. Sama doba szpitalna to 50 zł dziennie, Laura jest już tam prawie 3 tygodnie, a nie wiadomo ile to jeszcze potrwa... Jedna surowica na nosówkę to koszt 300 zł, Laura wzięła już dwie, a będzie potrzebna jeszcze jedna dawka... dodatkowo kroplówki i leki...
Bardzo prosimy o wsparcie, żebyśmy mogli Laurę leczyc nadal i uratować jej życie ! Zasługuje na lepszy los i nowe życie!
Ładuję...