Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
W zbiórce na kastrację i sterylizację kotów wolno żyjacych udało nam się zebrać 364 zł, czyli 18,20%. To bardzo mało :(
Im mniej mamy fundauszy na serylizację, tym mniejszej liczbie kotów mozemy pomóc :( Tak to działa. Tym bardziej dziękujemy z całego serca wszytkim, którzy wsparli tę zbiórkę <3 Na pewno zrobili to ci, którzy zreczywiście rozmumieją na czym polega walka z bezdomnością zwierząt.
Macie wielkie i warażliwe serca. Dziękujemy <3
W jakich warunkach bytują koty bezdomne i wolno żyjące wszyscy wiemy lub łatwo możemy sobie wyobrazić. To te wychudzone, chore przemykające pod murami domów lub czmychające spod nóg w parkach czy na parkingach, których większość społeczeństwa woli nie widzieć, bo nie pasują do idealnego świata, jaki chcemy wokół siebie stworzyć.
Jednak one są! I co roku w wyniku niekontrolowanego rozmnażania pojawiają się kolejne. Najpierw to małe śliczne, choć dzikie kocięta karmione przez wycieńczone kocie mamy, potem już nie tak ładne, bo chorujące, wygłodzone małe kotki z ropiejącymi ślepkami, a w końcu - o ile przeżyją – to właśnie te okaleczone na skutek różnych drastycznych przeżyć, niedokarmione, wyczerpane chorobami i pasożytami dorosłe koty.
Program działań fundacji „Psie Nadzieje” wpisuje się w walkę z bezdomnością zwierząt, a jednym z naszych działań skierowanych na osiągnięcie tego celu jest sterylizacja i kastracja kotów bezdomnych i wolno żyjących. Dzięki tym zabiegom eliminujemy rozmnażanie się zwierząt i zapobiegamy ich bezdomności. Poza tym kastracja zmniejsza ryzyko chorób narządów rodnych u zwierząt oraz zahamowuje cykl i objawy rui, która jest dla nich wycieńczająca.
W tym roku udało nam się przeprowadzić już 6 takich zabiegów. Ich koszt to ok. 800 zł.
Ktoś może spytać: dlaczego tylko sześć? Po pierwsze – koty wolno żyjące są dzikie, nieoswojone. Trudno je złapać, czasem potrzeba na to kilku godzin. Po drugie – wolontariusze, którzy na co dzień pracują zawodowo, muszą mieć czas, żeby te wyłapać koty i zawieźć je na zabieg. Po trzecie – musimy też mieć miejsce, w którym kot dojdzie do siebie i wolontariusza, który zapewni kotu opiekę do czasu wypuszczenia na wolność, jeśli jest kotem nieoswojonym. I w końcu po czwarte, ale najważniejsze! – potrzebujemy pieniędzy, by opłacić zabiegi. Bez nich nie zrobimy nic.
Dlatego zawracamy się do Was z wielką prośbą o wsparcie finansowe kastracji i sterylizacji kotów bezdomnych i wolno żyjących. Im wyższą kwotę uda się nam wspólnie uzbierać, tym więcej zabiegów kastracji i sterylizacji będziemy mogli doprowadzić do skutku.
Zgodnie z badaniem Najwyższej Izby Kontroli w 2016 r. w Polsce w schroniskach dla zwierząt przebywało 29 621 kotów. Jak myślicie, ile z nich zostało adoptowanych? Najwyżej kilkanaście procent…
Jeżeli nie zapanujemy nad niechcianym rozrodem zwierząt, to część z nich zostanie skazana na bezdomność, zdziczenie i życie na ulicy lub na schronisko. I to my wszyscy będziemy za to odpowiedzialni.
Koty wolno żyjące są przeważnie dzikie, więc nigdy nie poznają takiego życia jak nasze domowe pupile, np. ten ze zdjęcia poniżej, ale wspólnie możemy sprawić, by nie rozmnażać ich populacji, a dziki żywot tych, które przyszły na świat nie był okupiony takim cierpieniem.
Ładuję...