Leczenie Jarząbka, Soni i Janga

Jest ich czwórka. Jarząbek. Renia. (Dwa buraski 6 tygodniowe), Sonia I Jang (około 3 miesięcy). 

Przebywali razem. Tylko Renia ma się póki co dobrze. Reszta ma wszystko w sobie. Koci katar. Zarobaczenie. Nie jedzą. Wymiotują. Biegunkuja. I nie. Na szczęście nie jest to panleukopenia. Robiliśmy dwukrotnie badania krwi. Jest mocny stan zapalny. U jednego złe wyniki wątrobowe. U drugiego kacheksja. Chudnie... rozumiecie? Najpierw przybrał na wadzę i w ciągu dwóch dni tyle samo stracił. Ten 6 tygodniowy okruszek stracił z 0.7 na 0.4. Sonia oczy jak kreski. Czerwone. Łzawią. Trzecia powieka. Jang również trzecia powieka. Dostają kroplówki. Już drugi antybiotyk. Na chwilę zaczynają jeść i w kolejnym dniu - znowu gorzej...

Ta kwota zbiórki to pewnie połowa tego co już jest do zapłaty za ich leczenie. Mam nadzieję, że pomożecie im bo muszą żyć. Są takie bezbronne i tak bardzo cierpią.