Mamy do zapłacenia 22 217 zł za leczeni koni… Sami nie damy rady…

Często ktoś zapyta czemu tak rzadko się uśmiechamy. Czemu zawsze jesteśmy tacy smutni? Dlatego kochani, że nasze dni przepełnione są smutkiem i ogromem problemów… Jak uśmiechać się, kiedy notorycznie żegnamy podopiecznych? Jak tryskać szczęściem, kiedy los naszych 500 podopiecznych stoi pod znakiem zapytania, bo brakuje nam środków na utrzymanie? Jak optymistycznie myśleć, kiedy problem goni problem? Jak beztrosko żyć,  kiedy faktury do opłacenia się piętrzą. Dostaliśmy nową fakturę za leczenie koni, w tym Reja, który niedawno odszedł… Do zapłacenia mamy 22 217 zł… Termin płatności jest do jutra…

Nie mamy takich pieniędzy, nie wiemy jak opłacimy tę fakturę… Chce nam się ryczeć z tej bezsilności. Niestety to nie rozwiąże problemu, a faktura magicznie nie zniknie… Musimy ją opłacić i musimy kolejny raz prosić Was Przyjaciele o pomoc… Każdy grosz będzie ogromną pomocą dla nas…