Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Taki Paproszek trafił do nas wczoraj późnym wieczorem... masakryczny koci katar, zapchane drogi oddechowe. Nie je, nie pije, nie załatwia się... Ropą leje się oczu, z noska....
Od rana od razu do lecznicy, o 18 musi się znowu stawić. Dostał mnóstwo leków... Na szczęście lecznica mimo długu nie odmówiła pomocy!
Każdy kolejny dzień przynosi kolejne nieszczęście.... dziś dla przykładu w lecznicy wylądował Grinch. Cewnikowanie, zapalenie pęcherza....
Od czasu ostatniej aktualizacji zbiórki na nasz pokład wkroczyły 4 kolejne, potrzebujące pomocy zwierzaki: koty: Janusz i Denver, pies Batman i dziś, dosłownie przed kilkoma godzinami, młoda suczka, której daliśmy na imię Maja (efekt kaprysu i nieprzemyślanej decyzji o adopcji). Każdego z nich zabraliśmy bez namysłu i otoczyliśmy najlepszą opieką weterynaryjną. Bez namysłu, pomimo faktur, które nadal nie dają nam spać spokojnie...
Janusz
Denver
Batman
i Maja
Im może należałoby odmówić? Ale jak? Jak zachodzi realne zagrożenie życia.... zgłoszenie o osieroconych 4 szczeniakach, które w trzeciej dobie swojego życia w wyniku komplikacji po porodzie straciły matkę..
Malutkie oseski, butelkowce. Karmione co 2-3 godz, ważące mniej niż ćwierć kilograma, mieszczące się na dloni....
Mimo takich trudności finansowych pod naszą opiekę trafiły dwie suki ze swoimi szczeniakami.
Zuma to młoda suka biegająca po wsi w poszukiwaniu jedzenia. Chuda wygłodniała niesamowicie zapatrzona w człowieka... do tej pory nie może zrozumieć, że jedzenia juz nie zabraknie wiec nie tylko przeczesuje szafki i śmieci w poszukiwaniu tego co da się zjeść ale każdy okruszek który spadnie na podłogę jest na wagę złota.... jej dzieci w chwili znalezienia (12 marca) zostały ocenione na 6 tyg. To bliźniaki, chłopiec i dziewczynka.
Zuma z uwagi na rozwijający się stan zapalny ma zaplanowane na 29 marca zabieg sterylizacji.
Foksie to suczka wybitnej urody, która oszczeniła się w opuszczonej budzie u dobrych ludzi. Ma bardzo dużą narośl pod szyją ktora będzie wymagała usunięcia i wysłania do badania histopatologicznego. Nie chcemy nawet myśleć ile pochłonie to pieniędzy... w chwili zabrania (20 marca) jej dwóch niezwykle dobrze odżywionych chłopców miało 4 tyg.
Pandemia, epidemia, covid, kwarantanna, życie lub śmierć. Rzeczywistość, w jakiej znalazł się cały świat, w żaden sposób nie pomaga zwierzętom ani osobom niosącym im pomoc. Psy, koty, króliki, świnki, chomiki itd. nadal chorują, są wyrzucane z aut, przywiązywane do drzew czy wreszcie bezmyślnie rozmnażane i jako chore, często bardziej psychicznie niż fizycznie trafiają do ludzi o szczególnej empatii do zwierząt. Empatii, która zawsze boli i rani nasze serca, gdy nie możemy pomóc, bo brak miejsca czy środków finansowych.
W czasie przed pandemią nasza organizacja podejmowała wiele działań w celu pozyskiwania pieniędzy, ale rzeczywistość zmieniła się dla wszystkich, dodatkowo wzrósł VAT na wiele leków weterynaryjnych, co generuje jeszcze większe koszty leczenia zwierząt. Jeśli ktoś z Was ma lub miał zwierzątko, które chorowało, to dokładnie wie, że jego leczenie może pochłonąć krocie. Leczenie jednego, a co dopiero kilkudziesięciu, jak w naszym przypadku. Leczenie głowy, czyli opieka behawiorysty to koszt 650 zł miesięcznie za 1 psa i to bez wyżywienia (w hotelu mamy 5); leczenie ciała to kolejne tysiące, jak widać na poniżej przedstawionych fakturach (w załączniku).
Taka jest rzeczywistość. W bieżącym roku wysłaliśmy pismo z prośbą o sponsoring w zamian za drobną reklamę do kilkunastu firm - nie odpowiedział nikt. Nie możemy również liczyć na pomoc w postaci wpłaty 1% podatku, ze względu na biurokrację. Sami więc podejmijcie decyzję, czy możecie odmówić sobie jednej drobnej przyjemności i wpłacić, choć symboliczną kwotę, czy ominiecie obojętnie tę zbiórkę. Nawet jeśli kiedyś odmówiliśmy Wam przyjęcia jakiegoś zwierzęcia to tylko i wyłącznie z powodu braku miejsca lub pieniędzy.
Każda odmowa jest dla nas bardzo trudna, ale nie posiadamy schroniska, a nasze domy tymczasowe nie są z gumy. Nie jesteśmy też zatrudnieni w Arce. My TYLKO i AŻ robimy to w wolnym czasie na zasadzie wolontariatu. Nie poddajemy się, pomagamy, ale musimy robić to wspólnie.
Bardzo dziękujemy za dokonane wpłaty i prosimy o udostępnianie.
Ładuję...