Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Chcąc rozliczyć się z Wami z każdej wydanej złotówki, zebranej poprzez tą zbiórkę zamieszczamy poniżej pełne rozliczenie, ksera faktur, paragonów - wydaliśmy więcej niż zebraliśmy.
Dzięki Wam kochani uzbieraliśmy 1509 zł na leczenie bezdomniaków. Portal ratujemyzwierzaki.pl po odtrąceniu prowizji przekazał nam do dyspozycji 1418 zł na w/w cel.
Wydaliśmy 1644,57 zł - na leczenie, usługi weterynaryjne czy specjalistyczne karmy dla chorowitków. Musieliśmy także kupić transporter, w którym wozimy zwierzęta do lecznicy oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów. Jesteśmy więc obecnie na minusie (-226 zł). Dzisiaj zakupiliśmy ostatnie leki dla Rudzika. Pod naszą opiekę trafił także 8-tygodniowy kociak, któremu grozi utrata wzroku. A nam brakuje środków na jego leczenie. Nie zostawiajcie nas, prosimy - sami niewiele możemy.
Poniżej pełne rozliczenie zbiórki:
Faktury i paragony:
I czerwony transporterek, dzięki któremu możemy wozić zwierzaki do weterynarza:
Dziękujemy!
Kochani - bardzo prosimy o pomoc. Kończą nam się fundusze na leczenie naszych podopiecznych.
Najwięcej pieniędzy przeznaczamy obecnie na leczenie Rudzika - staruszka po przebytym zapaleniu płuc, z wrodzoną wadą serca i alergią. Pies dostaje w ciągu miesiąca mnóstwo leków.Niestety nie są to tanie leki. Część z nich finansowana jest przez Gminę, część przez naszą fundację.
Kolejny z podopieczny to Nikuś - potrącony przez samochód, po 3 ciężkich operacjach. Dziś sprawny, żywy i wesoły, ale niestety z problemami skórnymi. Nikuś wygryza sobie ogon do krwi i regularnie dostaje leki na alergię oraz specjalną karmę. Musi dostawać vetoskin oraz kilka innych leków na alergię.
Porzucony w parku, opuszczony w stanie nieleczonej choroby skóry - Filuś. Jego ostatnia wizyta weterynaryjna, badania i diagnostyka sporo nas kosztowały.
I ostatni pies to Oczko (dziś Oluś), któremu udało się znaleźć kochający dom. Wspólnie walczyliśmy o jego oko i udało się.
Leczenie było kosztowne i możliwe tylko dzięki Waszej pomocy. Na tym oczywiście nie koniec. Pod opieką fundacji przebywa ponad 20 psów, które w każdej chwili mogą potrzebować pomocy. Nigdy nie wiemy, co przyniesie jutro.
Bardzo prosimy - pomóżcie nam. Liczy się każdy grosz. Psiaki muszą dostawać leki regularnie. Przyjmiemy także gotowe, zakupione leki. Większość wydawana jest na receptę. Będziemy wdzięczni za każdą wpłatę.
Ładuję...