Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kajtuś jest nadal w trakcie leczenia, korzysta też rehabilitacji i... zaczął sam wstawać. Jest już w stanie samodzielnie ustać przez chwilę na wszystkich czterech łapkach. Przed nim jeszcze długo droga do pełnej sprawności, ale wiedząc takie postępy, jesteśmy przekonani, że Kajtuś wszystkich zadziwi.
Kochani, bardzo Wam dziękujemy za wsparcie leczenia Kajtusia. To dzięki Waszej pomocy psiak ma szansę na powrót do zdrowia.
Zapraszamy też do śledzenia dalszych losów Kajtka na naszej stronie internetowej.
Nie pamiętam ani gdzie się urodziłem, ani kiedy. Pamiętam za to doskonale, jak to jest nie mieć się gdzie schronić, czy nie móc znaleźć jedzenia. Jak to jest, gdy zimą zamarzają łapki, a latem cierpieć pragnienie. Pamiętam, jak to jest być tylko bezpańskim psem przeganianym z każdego miejsca.
Dziś mam już swoje lata i wiem doskonale, że choć bezpański pies czuje i cierpi, może być latami mijany obojętnie. Wiem, bo 7 lat byłem bezdomny, a świat dla niechcianych psów nie jest przyjaznym miejscem. Wiele razy musiałem uciekać przed ludźmi, ale jestem coraz starszy i czasem brakowało mi szczęścia, by zdążyć. Kilka tygodni temu los kolejny raz źle się za mną obszedł. Starcie z człowiekiem i dziś nogi bezwładnie się za mną ciągną.
Gdy zostaliśmy poinformowani o tragicznym losie Kajtusia, nie mogliśmy odmówić pomocy. Choć psiak ostatnim czasem pomieszkiwał kątem na posesji prywatnej osoby, nie była ona w stanie ani nie widziała potrzeby, by udzielić mu pomocy. Wiejski burek musi się przecież sam wylizać.
Kajtek jest po wstępnej diagnostyce. Jest nafaszerowany śrutem. Ma przeszło 11 postrzałów, do tego uraz miednicy i kości krzyżowej. Ma przepuklinę, którą trzeba będzie operować. Ma też dysplazję, liczne otarcia, zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa. Miliony pcheł, a kleszczy chyba jeszcze więcej, zapalenie napletka, zapalenie spojówek, zmiany skórne, odparzenia. Ma też podejrzenie babeszjozy.
Przed Kajtusiem kolejne badania, długie leczenie oraz rehabilitacja. Ze względu na skomplikowany stan i wielorakość obrażeń, trwają konsultacje ze specjalistami. Kajtuś, mimo powłóczenia nogami, ma zachowane czucie w tylnych łapkach, więc istnieje szansa, że jeszcze będzie chodził.
Sprawmy wspólnie, by na własnych łapkach mógł przemierzać świat. By w końcu zła karta się odwróciła i po wielu latach tułaczki Kajtuś zaznał poczucia bezpieczeństwa i takiej zwyczajnej troski.
Ładuję...