Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Witajcie Kochani, znowu zwracam się do Was z prośbą o wsparcie. Tym razem dla Małej Mi - sznaucerki miniaturki, która trafiła do schroniska w Przylasku w tak koszmarnym stanie. Niestety leczenie zespołu chorób skóry w schronisku jest ogromnie trudne i nie przynosiło efektów, zabraliśmy Małą Mi do nas, żeby jej pomóc wrócić do normalnego życia. W tej chwili całe ciało ją swędzi, boli, Mała Mi non stop się drapie. Na spacerach większość czasu próbuje sobie ulżyć tarzaniem się. To malutkie, udręczone ciałko błaga o pomoc. To fantastyczna suczka, bardzo łaknie kontaktu z ludźmi, a w tej chwili jest on ograniczany do niezbędnego, pielęgnacyjnego minimum - serce pęka, ale muszę chronić nas i pozostałe psy przed zarażeniem.
Jesteśmy już po pierwszych badaniach - pobrane zeskrobiny wykazały całe stada świerzbowców drążących, a do tego powikłanie grzybicą. Czekamy jeszcze na wyniki posiewu mykolobicznego i bakteryjnego. Leczenie będzie więc trochę trwało, potem jeszcze trzeba będzie kontrolnie badać zeskrobiny, żeby mieć pewność, że Mała Mi już może bezpiecznie się kontaktować z innymi psami i z ludźmi. W tej chwili jest izolowana w naszej łazience, jej posłanie jest codziennie przebierane, poszewki wyrzucane. Dostaje już leki, kąpiele lecznicze i pomału widać efekty.
Mała Mi dostaje też karmę hypoalergiczną Wolfsblut, bo nie wiemy, czy pierwotną przyczyną problemów skórnych nie była alergia i atopia. W tej chwili dostaje leki przeciwświądowe.
Jak już uda nam się zwalczyć świerzbowca i grzybicę trzeba będzie Małą Mi zaszczepić, wysterylizować i będziemy szukać domu, który już nigdy nie dopuści do odnowienia się problemów skórnych. Z góry bardzo dziękujemy za każde okazane wsparcie.
Ładuję...