Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani Leonek już z Karino!!!!!!
Leonek został zaszczepiony odrobaczony. W tą niedziele po raz pierwszy wychodzi na dwór.... bo musiał odczekać po szczepieniu i odrobaczeniu. Trzymajcie za niego i za nas kciuki :)
Leonek jest dużym koniem ma siłe więc .... troche obawiamy się czybdamy rade go utrzymać ale... co tam dla odważnych świat należy ;)
Kochani śledźcie losy Leonka na fb. ❤️❤️❤️
Dziękuje za jego życie!
Kochani Leonek musiał zostać już zabrany... wyprosiłam transport aby przyjechali i go zabrali... błagam pomóżcie mi opłacić transport. ... zostałam z długami za transport Klary, Montany, Karina. ........... błagam Was.
Kochani czy będziemy mieli szanse jutro go zabrać :(..... kochane Anioły prosze!
Leon mimo zebrania środków na wykup wciąż stoi u handlarza... bo...nie mam za co zapłacić za jego transport. Bez opłacenia transportu nie mam możliwości go zabrania. Rozmawiałam w dniu wczorajszym z handlarzem jest już wściekły że koń ciągle stoi. A nie chce go tam trzymać i żywić. Leon to duży ogier. (mimo że ma dopiero 11 miesięcy) stoi sam w odrębnym budynku. Z racji że przez całe życie nie wychodził jest "dziki" i właściciel nie chce się już nim zajmować. Błagam pomóżcie mi go z tamtąd zabrać. Handlarz powiedział że mamy być po niego w poniedziałek o 17 i nic go nie interesuje!
Błagam!
Zbiórka staneła..... ja bez zebrania środków na transport nie jestem w stanie koni zabrać. Nikt nie pojedzie mi na kreche bo mam dług za transport Karina Montany i Klady.... kochani błagam Was. Bez tego one tam stoją i czekają.. ...
Nie wiem jak mam Wam dziękować za taką walke!!!!!!!! Jestem po rozmowie z handlarzem umówiłam się z Nim na podziełak jako ostatni dzień na rozliczenie! Ale już wiem że dzięki Wam będe mogła za Leonka zapłacić!!!!!
Przepraszam że nie dałam wcześniej aktualizacji ale był dzisiaj baedzo ciężki dzień w Kucykowie bo wciąż walczymy o życie Linki, którą interwencyjnie odebraliśmy!
Dziękuje Wam kochani!!!!!!!
Kochani dzisiaj mam dzwonić do handlarza...wybłagałam wyprosiłam aby poczekał do czwartku że w piątek go zabiore...... proszę ...jak dostanie za niego pieniądze to poczeka na transport... kochani błagam do wykupu jego życia brakuje 2 tyś zł Kochani błagam Was....
Na konto Fundacji dla Leonka wpłyneło 800 zł!!!!!!
Do jego wykupu brakuje jeszcze 2240 zł... kochani błagam w jego imieniu.
Dzisiaj ponownie rozmawiałam z handlarzem... mam czas do czwartku aby za niego zapłacić kwote 8500 zł. Prosze pomóżcie....
Pozostała kwota zbiórki jest na jego transport, pierwsze badania, szczepienie i odrobaczenie, przerejstrowanie
Prosze pomóżcie. On może żyć tylko dzięki Wam. Bez Was umrze.
Nie pozna co to wolność, nie pozna co oznacza wiatr w grzywie gdy biegnie ile sił w nogach z całym stade, nie pozna co to dobry dotyk człowieka.....
Proszę pomóżcie...nie pozwólcie go zabić.
Czas na zapłate za Leona upływa w czwartek :( więcej czasu nie będzie. W piątek przyjeżdża wóz rzeźnicki.
Kochani cena Leona to 8.500 zł..... Kochani proszę Was. Jesteśmy już tak blisko..... aby go uratować.....
W dniu jutrzejszym rano mam dzwonić do handlarza.... błagam Was.
Uczucie proszenia handlarzy jest czymś okropnym. Czasem reagują normalnie, czasem śmieją się z Nas a czasem obrzucą błotem....bo zależy im tylko na pieniądzach. Dla nich to jest towar, którego chcą się pozbyć.... dla Nas to życie.
Kochani proszę w imieniu swoim i Leona..... bez Was nie mamy szans na jego wyciągniecie z tej komórki. On nie będzie mógł być zabrany póki nie zapłace ..... błagam was.....
Leonek po cichutku prosi o pomoc... on nie wie co go czeka gdy nie zostanie przez Nas zabrany, on nie wie że urodził się po to aby umrzeć, on nie rozumie dlaczego jest ciągle zamknięty, dlaczego nie może biegać, brykać jak źrebak, nie wie dlaczego został oddzielony od matki.....
Możemy zmienić jego życie ale bez zebrania funduszy nie jesteśmy w stanie tego zrobić. Możemy podjechać, pogłaskać ale nawet nie możemy mu obiecać, że będzie żył.... bo póki jest tam to jego życie jest zagrożone.
Leon nie wie, że każdy nadchodzący poranek może być jego ostatnim porankiem a gdy wejdzie już na trap rzeźnickiego wozu to będzie koniec jego krótkiego życia. Życia w zamknięciu.
Leonku..... zobaczysz ...Twoje życie jeszcze się nie kończy. Jesteś za malutki aby umierać......
Kochani proszę Was ..pomóżcie mi go zabrać... bez Waszej pomocy nie dam razy. Leon nigdy jeszcze nie biegał po łąkach. Nie wie co to wolność. Od maleńkiego zamknięty w boksie... z którego może wyjechać na ubój lub na łąki.... kochani on ma dwie drogi. Jedną kończącą jego życie drugą dającą mu szczęście i bezpieczeństwo.... kochani błagam Was....
Poznajcie Leona. Brata rodzonego Lotki, która od niedawna dzięki Wam została uratowana i mieszka ze swoim synkiem Larsem w Kucykowie. Leon ma 11 miesięcy. Po zabraniu Karina trafił do jego boksu. Oddzielony od koni stoi sam. Ma małe okienko, przez które ogląda świat, który zna tylko zza okna. Jego nóżki dotknęły raz ziemi, gdy był przeprowadzany do innego boksu, bo z tamtego, w którym był od maleńkiego, wyrósł.
Leon jest dużym koniem. Dogoni na pewno rozmiarem Lotkę. Jest ogierem, który urodził się po to, aby umrzeć. Miejsca dla Leona u handlarza już nie ma... Już czas go sprzedać, bo zajmuje miejsce innym, które trzeba oddzielać od matek ,bo zaraz będą rodzić kolejne.
Przykładem jest Lotka, która na 9 została zaźrebiona. Malutki Larsik ma 4 miesiące i prawie tyle ma już maleństwo w brzuszku Lotki. Jest to niekończąca się opowieść, ale w przypadku Lotki i Larsa ze szczęśliwym zakończeniem.
Kochani uratujmy wspólnymi siłami Leona. Leon po kastracji dołączy do kucykowego stada. Ale najpierw będzie biegał z Karino, póki nie "spłyną" mu jajka.
Kochani, proszę, pomóżcie uratować tego chłopaka. Bez Waszej pomocy nie ma szans na życie. Bezpieczne życie... Gdy podeszłam do Leona, wyciągnął do mnie swój pyszczek, aby go pogłaskać. Obwąchiwał mnie. Czuł inne konie, bo zjechałam tam prosto ze stajni. Jest miziastym koniem, nie boi się człowieka, wręcz lgnie do niego.
Ładuję...