Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Mały Leon cały czas jest pod opieką naszej fundacji. Operacja oczu nie powiodła się, ale cały czas trwają zmagania ze wszystkimi chorobami współistniejącymi, dając co miesiąc kilkusetzłotowe faktury do zapłacenia. Dziękujemy bardzo serdecznie wszystkim, którzy pomogli nam walczyć o zdrowie Leonka.
Leon był już na konsultacji u profesora Balickiego. W tej chwili nie jest możliwy zabieg operacyjny na oczy. Aktualnie jest pod opieką doktora Tarki w Opolu. Co tydzień musi stawiać się w klinice na biorezonans i zastrzyki - to jedyna szansa na uratowanie widzenia w prawym oku. W połowie lutego przejdzie kolejne badanie oczu pod kątem ewentualnego zabiegu. Codziennie przyjmuje w domu leki na pozostałe schorzenia. Bardzo prosimy o pomoc w leczeniu małego Leona.
Beata ma 48 lat, syna i listę chorób tak długą, że można by nimi obdzielić kilka pechowych osób. Ma też psa rasy west. Latem Leon nagle stał się bojaźliwy, niepewny, zamknięty w sobie. Bał się schodów i codziennych sytuacji.
Wizyta u weterynarza i diagnoza: chora trzustka, niewydolność wątroby i zaćma na skutek, której pies traci wzrok. Jego opiekunka nie poddaje się. Szuka ratunku dla psa, któremu wzrok może przywrócić tylko kosztowna operacja. Beta jest rencistką, na utrzymanie ma 850 zł miesięcznie. Sama w fatalnej sytuacji, postanowiła zawalczyć o normalne życie Leona. Koszt badań przed zabiegiem i sama operacja i transport psa kilkaset km do profesora Balickiego to około 6 tys. zł. Dla Beaty kwota nie do zdobycia. Zdecydowaliśmy się pomóc, bo przecież "Duch Leona" nie może zostawić małego Leona w potrzebie. Jednak wiadomo, że Fundacja bez Was Przyjaciele niewiele może, dlatego bardzo prosimy o wsparcie na leczenie tego biedaka. Każda złotówka ma znaczenie. Pomóżcie!
Pomagamy dużym, pomóżmy i małemu. Serdecznie dziękujemy.
Ładuję...