Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy wszystkim za wsparcie Leona w jego walce o zdrowie i życie. Nie udało się, ale była nadzieja że się uda i szansa by odmienić życie Leona na zawsze... Dziękujemy Wam bardzo za pomoc!
Nie wiemy jak to napisać. Bo jeszcze nie możemy w to uwierzyć sami. Leon pobiegł za tęczowy most. Nie ma go już z nami.
Tak wiedzieliśmy, że jest źle i że rokowania są ostrożne, ale były szanse, że się uda, że Leon znowu stanie na łapy. Nie udało się. Leon przegrał tę walkę.
Leonku słoneczko nasze najdroższe na zawsze zostaniesz w sercach wszystkich osób, które Cię poznały!
Na Leona czekał dom. Na Leona czekało nowe dobre życie.
Tyle przeszedł, że powinien mieć szansę by w końcu było dobrze.
Żegnaj dzielny kocie! Dziękujemy Panu Doktorowi, że walczył o Leona do końca. Leon też walczył na tyle na ile starczyło mu sił...
Zostawimy jego zbiórkę. Zawsze jest nam głupio w takiej sytuacji, ale bardzo potrzebujemy wsparcia finansowego, żeby dalej działać. Dziękujemy!
Stan Leona niestety bez zmian. Kolejny dzień płukania.
Leon miał znowu ściągnięte pełno ropy z płuc, prawe płuco na razie nie funkcjonuje, ale być może w końcu zacznie.
Trzymajcie kciuki za Leonka! Bo nadal jest źle.
I bardzo prosimy o wsparcie dla kocurka! Dziękujemy!
Leon to kolejny kot, który trafił do nas w ostatnim czasie i którego stan spędza nam sen z powiek. Bo z Leonem było bardzo źle i póki co nie jest jeszcze dobrze.
Leon trafił do nas w stanie agonalnym. Miał problemy z oddychaniem. Znalazł go ktoś konającego pod płotem. Faktycznie nie przeżyłby kolejnej nocy. Trafił do kliniki do komory tlenowej. Płuca pełne płynu, łapał każdy oddech, jakby miał być jego ostatnim. Temperatura za niska, totalnie wyziębiony. Najpierw lekarze musieli go ustabilizować. Potem decyzja i bardzo ryzykowna narkoza, żeby pobrać płyn z płuc. Mógł się nie obudzić... Ale dał radę nasz dzielny Leon.
Leon ma za sobą do tej pory trzykrotne pobrania płynu z płuc. Codziennie jeździ na kroplówki. Nie jadł przez kilka dni. Od 2 dni zaczyna podjadać.
Jeździmy na kontrolę, sprawdzamy, czy nie zbiera się płyn. Wiemy, że w każdej chwili może przyjść pogorszenie. Mamy nadzieję, że będzie żył, że się uda.
Leon to dorosły kocurek, trudno określić jego wiek biorąc pod uwagę jego stan. Kocurek waży 2,5 kg. Więc możecie sobie wyobrazić, w jakim jest stanie.
Diagnoza na dzień dzisiejszy: ropień opłucnej. Podobno jest to bardzo bolesne, stąd też brak apetytu. Rokowania są bardzo ostrożne, ale Leon walczy a my z nim. Bardzo prosimy o wsparcie dla Leona! Nie chcemy go skreślać tylko dlatego, że jest ciężkim przypadkiem. Liczy się każda złotówka. Dziękujemy!
Ładuję...