Uszkodzony kręgosłup i liczne złamania miednicy. Czy szczeniak Leon stanie kiedyś na 4 łapy?

Zbiórka zakończona
Wsparło 187 osób
5 245 zł (33,4%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 21 Listopada 2020

Zakończenie: 21 Kwietnia 2022

Godzina: 17:07

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Leon ma zaledwie rok. Został potrącony przez auto, sprawca wypadku odjechał, nie udzielając mu pomocy. Nie wiemy, jak długo czekał na drodze, na szczęście pewna kobieta nie pozostała obojętna na los psa. Zatrzymała się, by sprawdzić, czy zwierzę jeszcze żyje… Żył, czekał na kogoś, kto zabierze go z zimnego asfaltu. Piesek trafił do naszej zaprzyjaźnionej kliniki, a następnie przejęliśmy go pod swoje skrzydła.

Stan Leona był nieciekawy, przede wszystkim złamanie miednicy po obu stronach stanowiło poważne wyzwanie dla chirurgów. Ogromna ilość siniaków i krwiaków wchłaniała się i zanikała, niestety pies nadal nie wstawał, nie trzymał również moczu.

Po kilkunastu dniach rekonwalescencji i intensywnej diagnostyki odkryto kolejny uraz, tym razem w kręgosłupie. Konieczne było następne otwarcie, wyczyszczono wnętrze uszkodzonego kręgu, usunięto odłamki rażące nerwy...

Nasi lekarze widzą to tak:

"Uraz wielonarządowy jest często następstwem ciężkich wypadków komunikacyjnych. Taki los spotkał Leona - pieska który po kilku tygodniach leczenia opuścił w poniedziałek nasz szpital. W pierwszych badaniach po przyjęciu stwierdziliśmy mnogie złamania miednicy, uraz narządów miednicy, zaburzenia neurologiczne kończyn miednicznych. Standardowo w takich przypadkach zrobiliśmy badanie RTG kręgosłupa i klatki piersiowej, aby wykluczyć zagrażające życiu, lub grożące ciężkim kalectwem obrażenia.  Pierwsze badanie niczego takiego nie wykazały. Zoperowaliśmy złamaną miednicę, stan ogólny Leona z dnia na dzień się poprawiał, ale poprawa funkcji kończyn miednicznych daleka była od naszych oczekiwań.

Codziennie badaliśmy Leona neurologicznie - początkowo objawy wskazywały na uszkodzenie nerwów obwodowych co  w przypadku złamania zmiażdżeniowego miednicy nie jest rzadkie i co  z czasem - jeśli uraz nerwów nie był bardzo poważny - ustępuje. Czasami zajmuje to tygodnie - nerw regeneruje się w tempie 1-2 mm dziennie.  W kilkanaście dni po operacji zmienił się charakter objawów neurologicznych - kończyny miedniczne dotychczas wiotkie zaczęły stawać się spastyczne, tzn. napięcie mięśni było większe niż normalnie bez jednoczesnej wyraźnej poprawy funkcji motorycznej. Zaniepokojeni tym stanem wykonaliśmy tomografię komputerową całego kręgosłupa. Okazało się, że u Leona doszło do przemieszczenia w kierunku rdzenia kręgowego końca dalszego jednego  z kręgów piersiowych.

Nie wiemy, czy początkowo doszło do pęknięcia, a później do przemieszczenia, czy przemieszczenie miało miejsce od razu po urazie, ale było na tyle nieduże, że nie dawało objawów radiologicznych w badaniu RTG, a objawy z urazu nerwów obwodowych maskowały objawy uszkodzenia rdzenia kręgowego.

W każdym razie wiedzieliśmy, że oprócz złamania miednicy, uszkodzenia nerwów obwodowych mamy także uraz rdzenia kręgowego. Nie załamaliśmy się, postanowiliśmy działać. Skontaktowaliśmy się z opiekunką Leona - cudowną Panią Natalią. Przedstawiliśmy sytuację, rokowania i możliwości leczenia.

Decyzja była błyskawiczna - jeśli jest szansa na poprawę stanu to mamy operować kręgosłup. Tak też zrobiliśmy. Wykonaliśmy u Leona korpektomię częściową, czyli usunięcie fragmentu trzonu kręgu, który uciskał na rdzeń kręgowy, oraz stabilizację kręgosłupa za pomocą śrub i cementu kostnego (...)".

 

Czekamy aż Leon stanie na nogi i będzie mógł dalej cieszyć się swoim szczenięcym życiem! Pomóżmy mu walczyć. 


 

Pomogli

Ładuję...

Organizator
3 aktualne zbiórki
97 zakończonych zbiórek
Wsparło 187 osób
5 245 zł (33,4%)
Adopcje