Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy! Dzięki Waszemu sercu mamy zdrowego chłopaka, no prawie zdrowego, bo okres rekonwalescencji będzie trwał jeszcze z pół roku.❤
Leoś przeszedł 4 operacje usuwania obcych ciał z otrzewnej. Było ciężko. Zainfekowane były jelita i cały przewód pokarmowy. Leoś był prawie trzy miesiące w szpitaliku dla zwierząt, kroplówki, antybiotykoterapie i dieta, ledwo z tego wyszedł. Ale jest, żyje i będzie dobrze. ❤
Dziękujemy❤❤❤
Jesteśmy Wam ogromnie wdzięczni za hojność, dobroć i wielkie serce.
Dzięki Wam Darczyńcy, ten piesio stanął na łapki a jest po trzech operacjach.
Niestety, okazało się, że w jamie otrzewnej są guzy. Dziś USG u dr. Marcińskiego w Warszawie, najlepszego specjalisty. Piesek jest cały czas w klinice całodobowej po czujnym okiem lekarzy weterynarii. Potrzebujemy funduszy, bo oprócz ponad miesięcznego pobytu i operacjach w jednej przychodni przenieśliśmy pieska do drugiej, gdzie zajmą się guzami. Oby to nie był nowotwór złośliwy.
Pod Osieckiem na trasie siedział pies, ktoś go wyrzucił. Pies przy jezdni czekał, aż po niego wrócą. Zagubiony zatrzymywał samochody, ale żaden samochód nie chciał wziąć porzuconego pieska. W rozpaczy i bezradności biegał między samochodami, aż stało się nieszczęście. Po psie przejechał samochód. W panice pies przeczołgał się do leśnego rowu.
Gdy poznaliśmy tę historię od naocznego świadka, dramat tego psa nas sparaliżował. Zapytaliśmy i co? Zostawiliście psa w tym rowie na noc i dzień i kilka dni tam ma leżeć i umierać w męczarniach? Usłyszeliśmy, a co mieliśmy zrobić?
Szok! Pies po wypadku, wczołgał się do rowu a ludzie popatrzyli i poszli, zostawiając psa na bolesną i głodową śmierć.
Czy jeszcze żyje po tak długim czasie?
Pies został odnaleziony i przewieziony do szpitala dla zwierząt. Był cały w odchodach i w larwach much. Ile czasu musiał tam leżeć i umierać? Kręgosłup jest cały, ale na łapki nie wstaje. Trzeba zrobić dokładną diagnostykę.
Ale najważniejsze, wiemy, dlaczego pies został wyrzucony! W okolicy odbytu ma dwukilowego guza i ma kłopot z oddawaniem kału. Biedactwo!
Wyrzucili Cię, chorego i cierpiącego z wielkim guzem, potem przejechał po Tobie samochód i Cię połamał, a na sam koniec jadły Cię larwy much, bo leżąc nieruchomo w leśnym rowie, czekałeś na śmierć. Tyle złego Cię spotkało.
Darczyńco, Ty jesteś dobrym człowiekiem, pomóż Leosiowi, choć parę złotych. Diagnostyka, operacje kostne i wycięcie guza to ogromny koszt. My wolontariusze tego nie udźwigniemy a w lecznicach mamy długi. Chcesz, żeby Leoś jeszcze poznał smak dobrego życia? Wpłać, choć parę złotych.
Ładuję...