Faszerowana lekami psychotropowymi przez właścicielkę - tak, żeby była spokojna❗❗❗

Okoliczne schronisko dla zwierząt skierowało do nas kobietę, która chciała uśpić psa, ponieważ ją gryzł.

-"Jestem trzecią właścicielką tej suczki, nie radzę sobie z jej agresją. Zostałam już przez nią kilkukrotnie pogryziona tak ja, jak i mój partner. Nie wiem, co mam z nią zrobić, nie mam nawet pieniędzy, aby ją uśpić."

Uśpić? - pomyślałem.

Leja ma dopiero 2 lata. Mimo tego wykazuje zachowania agresywne. Nie wiadomo, co tak naprawdę działo się z tym psem. Wygląda na to, że wobec suni dochodziło w przeszłości do aktów przemocy. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że pies wykazuje agresja lękową, gdyż sunia oprócz ataku - trzęsie się cała i zaczyna siusiać pod siebie. Do tego  wcześniej była faszerowana lekami psychotropowymi przez właścicielkę - tak, żeby była spokojna.

Aż trudno nam w to uwierzyć... Jakie spustoszenie może u niej wywołać podawanie ludzkich leków na uspokojenie i do tego tak mocnych? Nie dziwnym był wobec tego fakt, że suczka słaniała się na łapkach, gdy ją do nas przywieziono, bo po prostu była naćpana. Dramat!

Leja ma dopiero 2 lata, a jest już tak skrzywdzona...

Kochani, zbieramy na pełną diagnostykę, aby wykluczyć choroby. Być może jej zachowanie jest spowodowane bólem, lub skutkiem przyjmowania leków psychotropowych. Do  tego potrzebuje szczepień i reszty profilaktyki. 

Nie chcemy usypiać Leji, chcemy ratować jej życie i dać szanse na nowe w zupełnie innej odsłonie... Za to wszystko odpowiedzialny jest człowiek, więc z Waszą pomocą możemy pokazać ze jednak nie każdy człowiek  jest zły. 

Czy uważasz, że należy dać szansę Leji? Jeśli  tak - proszę, wesprzyj jej zbiórkę po lepsze życie. W innym wypadku nie damy rady. Praca z Leją wymaga również wykwalifikowanego behawiorysty. Praca będzie ciężka i długa, ale może choć spróbujemy?