Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Udało się uratować łapkę Lili i znaleźć jej nowy dom!
Zaczynamy rozglądać się za kochającym domkiem dla Lili.
Nasza Lileczka jest malutkim psiaczkiem, waży zaledwie 6 kilo, kocha wszystkich ludzi i jest bardzo wesołym i energicznym psiakiem. Ma ok. roku, niedługo kończy rehabilitację i czeka ją jeszcze zabieg kastracji.
Łapka powoli nabiera mięśni ale jak biega to woli biegać na trzech łapkach co w ogóle jej to nie przeszkadza.
Prosimy również o wsparcie na dalszą rehabilitacje. Ćwiczy 3 razy w tygodniu co daje 240 zł na tydzień.
Jutro mija 7 tygodni od operacji wstawienia artrodezy i usztywnienia nadgarstka.
Dawno nie pisaliśmy nic o Lili. Dziewczynie dwa tygodnie temu zdjęto usztywnienie, potem dwa tygodnie czekaliśmy aż się wszystkie ranki pogoją.
Zeszłego tygodnia dostaliśmy zielone światło na bieżnię wodną i oto dziś pierwsze ćwieczenia Lilki.
Lili jak chodzi powoli to chodzi na 4 łapkach, gdy szybciej lub biega to już tylko na 3. Teraz czeka ją ogrom pracy by wyćwiczyć łapkę.
Na chwilę obecną mamy zaplanowaną bieżnie 3 x w tygodni. Koszt jednej sesji to 80 zł.
Bardzo Was prosimy o pomoc w opłaceniu rehabilitacji Lili, by przywrócić jej maksymalną sprawność.
Na dzień dzisiejszy, dzięki Waszej pomocy, mamy wszystko uregulowane, diagnostyka, operacja, kontrole. Ale nie mamy już funduszy na rehabilitację.
Dzisiaj Lili była we Wrocławiu na kontroli.
Od operacji minęło już dwa tygodnie. Miała codziennie zmieniane opatrunki w sedacji. Rana bardzo ładnie się goi. Od dziś mamy zmieniać opatrunki co 5/7 dni i kolejną kontrolę we Wrocławiu mamy 30 czerwca, będzie wykonane też RTG.
Bardzo prosimy o wpłaty na leczenie Lili. W lecznicy naszej już mamy ponad 800 zł na koncie Lili za codzienne zmiany opatrunku w sedacji oraz kontrolne badanie krwi.
Dziś doszło 150 zł za wizytę we Wrocławiu. Potrzebujemy Waszego wsparcia na opłacie rekonwalescencji Lili a potem jej dalszej rehabilitacji.
Pierwszą noc i dzień po operacji mamy za sobą! W nocy Lili spała niespokojnie. O północy zgłodniała a potem chciała by ją wynieść na siusiu. Nie umiała się przewrócić na drugi bok, trzeba było jej pomagać.
Narazie mamy zmieniać opatrunki codziennie i jesteśmy już po pierwszej zmianie opatrunki. Rana sucha i nie napuchnięta. Ponieważ opatrunki są zmieniane w sedacji to dziewczyna potem odsypia.
Narazie Lili nie chodzi, jest noszona na rękach i wynoszona tylko na siusiu. Jeszcze boi się poruszać.
Każdy dzień będzie lepszy.
Udało nam się opłacić operację z zebranych pieniążków, lecz musi nadal Was prosić o wsparcie na codzienne zmiany opatrunków, wizyty kontrolne i potem rehabilitację.
Lili w domu po operacji łapki. Dziewczyna jest bardzo senna nadal ale czuje się dobrze. Operacja i leki wyniosły 3724 zł.
Do tej pory wydaliśmy 4573 przed nami wizyty kontrolne i rehabilitacja.
Wykonano zabieg artrodezy stawu nadgarstkowego prawego, przestrzenie stawowe uzupełniono przeszczepami kości gąbczastej z talerza biodrowego. Dodatkowo wykonano tenotomię zginaczy palców.
Została zabezpieczona lekami przeciwbólowymi co 6 godzin i antybiotykiem.
Codziennie ma mieć zmieniany sztywny opatrunek w sedacji. Należy oczyszczać i obserwować ranę pod kątem wycieków, opuchlizny i ognisk martwiczych.
Lili przez conajmniej 6 tygodni musi mieć sztywny opatrunek i ograniczony ruch.
Trzymajcie nadal kciuki, żeby wszystko się zagoiło bez powikłań.
A potem czeka ją rehabilitacja.
Wczoraj byliśmy u dr Niedzielskiego we Wrocławiu.
Łapę możemy uratować.
Doktor podejmie się wstawienia artrodezy by Lili mogła zachować sprawność i uniknąć amputacji.
Koszt samej operacji to ok. 3500 zł.
Potem potrzebna będzie rehabilitacja. Zalecana jest bieżnia wodna.
Czy uda nam się zebrać potrzebną kwotę na operację łapy?
Lili to jeszcze psie dziecko, uwielbia biegać i bawić się. Bardzo chce używać chorą łapkę. Próbuje sie na niej opierać, trzyma nią zabawki.
Pomóżcie lili zachować łapkę i przywrócić jej sprawność.
Do tej pory koszty związane z diagnostyką łapki (badania i RTG, neurolog, rehabilitant i chirurg) wyniosły nas ok. 800 zł.
Przed nami teraz największe koszty, operacja i rehabilitacja.
Termin na operację mamy umówiony na 30 maja, czy uda się do tej pory zebrać na pokrycie jej?
Dzisiaj nasza mała Lili miała we Wrocławiu wizytę neurologiczną, którą przeszła bardzo dobrze.
Ma prawidłowe odruchy, zachowane czucie głębokie przy braku czucia powierzchownego w zakresie skóry bocznej części łapki poniżej nadgarstka co może świadczyć o częściowym uszkodzeniu gałęzi nerwu łokciowgo unerwiających skórę tej okolicy.
To bardzo dobre wiadomości :) . Diagnoza wizyty nerurologicznej zwiększa nam szanse na uratowanie łapki. Skierowano Lili do ortopedy w celu zdiagnozowania występujących u niej silnych przykurczy.
Mamy termin na 15 maja do Klinika Psa i Kota we Wrocławiu. Mamy nadzieję, że i z tej wizyty wrócimy z dobrymi informacjami o dalszym leczeniu Lili.
Prawdopodobnie Lili będzie musiała przejść operację łapki, wspomniano nam już o artrodezie (uszytywnienie stawu).
Prosimy o wsparcie finansowe na leczenie malucha i trzymanie kciuków za pomyślne zakończenie. Aby Lili mogła biegać znowu na 4 łapach.
Maleńkie dziecko trafiło do nas pod opiekę. Lili ma uszkodzoną łapkę, podejrzewane jest uszkodzenie nerwu promieniowego.
W sobotę w nocy Lili została znaleziona w Goduszynie. Trafiła do schroniska. W poniedziałek przejęliśmy ją pod naszą opiekę by móc dobrze zdiagnozować łapkę zanim zostanie amputowana. By sprawdzić czy jest szansa na jej ratunek.
Jesteśmy już po pierwszej wizycie u naszych weterynarzy. RTG nie wykazało złamania. Występują silne przykurcze. Podejrzane jest uszkodzenie nerwu promieniowego. W piątek jesteśmy umówieni do kliniki dr Wrzoska we Wrocławiu (klinika neurologiczna). Zapewne zostanie zalecony tomograf. Trzymajcie kciuku, aby nerw nie okazał się uszkodzony.
Lili to jeszcze dziecko, szacujemy, że nie ma jeszcze roku. Uwielbia się tulić, bawić z psami. Cały czas próbuje używać chorą łapkę w związku z tym musi mieć założony opatrunek, ponieważ ją kaleczy.
Ładuję...