Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Lili serdecznie dziękuje za każdą wpłaconą złotówkę. Udało się zebrać całą kwotę, a dzięki temu mogłyśmy opłacić fakturę za leczenie ratunkowe suni.
Tylko dzięki Waszemu wsparciu, możemy tak skutecznie pomagać. Dziękujemy, że jesteście z nami.
Tak, to Lili, dzielna dziewczyna.
Lili już ma zdjęte szwy. Sunia czuje się coraz lepiej, rany pooperacyjne pięknie się zagoiły, a nie było łatwo, złożyć połamaną miednicę w trzech miejscach. Sunia nawet próbuje się bawić. Niestety, jeszcze trochę czasu potrwa rehabilitacja, ale widać już efekty i wszystko idzie w dobrym kierunku.
I pomyśleć, że kochanej Lili już by z nami nie było, gdyby nie nasza decyzja – ratujemy.
Ogromnie cieszymy się, że mogliśmy pomóc.
Wzięliśmy na klatę duże koszty ratowania życia Lili.
Nie mamy za co zapłacić faktury za leczenie ratunkowe, RTG, USG, badania krwi, hospitalizację. .
Mimo, że mamy długi, musieliśmy pomóc… nie mogliśmy skazać młodziutkiej, zdrowej suni na śmierć, bo najważniejsze jest życie.
Bardzo Was prosimy o wsparcie, byśmy mogli ratować kolejne zwierzęta!
Wierzymy w Waszą pomoc i dobre serca!
Dzwoni telefon. Wypadek. Stan potrąconej suni jest bardzo poważny, są dwie opcje: EUTANAZJA lub RATUNEK?
Nikt nie pomoże potrąconej suni. Weterynarz pyta : a czy TOZ Wronki pomoże?
Jesteśmy ostatnią deską ratunku dla suni. Jeśli my nie pomożemy, sunia zostanie poddana eutanazji. Do nas należy decyzja : życie czy śmierć. To, co powinniśmy powiedzieć, to już wiecie. Z drugiej strony wiemy, jak strasznie cierpi potrącone zwierzę. Pomoc w takich przypadkach musi być natychmiastowa, liczy się każda minuta.
Sunia to ofiara kierowcy, który nie tylko ją potrącił, ale nie zatrzymał się, by udzielić jej pomocy. Nadal dla wielu ludzi są sprawy ważniejsze niż udzielanie pomocy potrąconemu zwierzęciu. Dotarły do nas informacje, od naocznych świadków, że kierowca samochodu, zawrócił i chciał przejechać po suni jeszcze raz. Działo się to wszystko w Obrzycku, niedaleko Wronek. Na razie nie znamy sprawcy potrącenia suczki. Mamy nadzieję, że naoczni świadkowie tego wypadku przypomną sobie chociaż numery rejestracyjne samochodu.
Sunia trafiła w ostatnim momencie do lecznicy w Szamotułach. Na skutek wypadku, sunia doznała poważnych wewnętrznych urazów. Pęknięta wątroba. Wskutek dużej utraty krwi z płata wątroby do jamy brzusznej wystąpiła silna anemia. Mocno została pogruchotana miednica i co jeszcze, nie wiemy. Stan suni jest stabilny.
Na razie jeszcze nie dotarły z lecznicy szczegółowe informacje, ale już wiadomo, że sunia będzie przewieziona do innej kliniki na operację miednicy.
Sunia ma na imię Lili.
Właśnie otrzymaliśmy fakturę z lecznicy za diagnostykę, operację, leki w kwocie 1.895,97 zł. To cena za jej życie.
Wzięliśmy na klatę koszty ratowania życia Lili, a na koncie zero. Nie mamy za co zapłacić faktury za leczenie ratunkowe, RTG, USG, badania krwi, hospitalizację. .
Mimo że mamy długi, musieliśmy pomóc… nie mogłyśmy skazać młodziutkiej, zdrowej suni na śmierć, bo najważniejsze jest życie.
Wiemy już, że gdyby nie nasza szybka decyzja, sunia już by nie żyła. Wystarczy spojrzeć na zdjęcie rtg. O losie suni będziemy informować na bieżąco. Bardzo prosimy o ciepłe myśli oraz wsparcie!
Ładuję...