Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dzięki Państwa ogromnej pomocy moglismy pokryć koszt badań Limby. Suczka została zopiekowana, zakupiliśmy leki wzmacniające, przeciwbólowe, przeciw rozwojowi nowotworu. Do końca swojego życia Limba miała zapewnioną specjalistyczna karmę.
Niestety, w styczniu 2019 Limba odeszła:(
Do końca miała zapewnioną wspaniałą opiekę. Odeszła w cieple, przy swojej tymzcasowej opiekunce.
Historia Limby jest historią wielkiego psiego cierpienia; być może suczka miała kiedyś dom, swojego człowieka i była dumnym, pięknym owczarkiem - nigdy się już tego nie dowiemy. W jej życiu wydarzyła się jednak tragedia - z nieznanych nam powodów suczka trafiła do schroniska.
Ale schroniskowy boks to nie jest miejsce na leczenie porzuconej psiej duszy – hałas, dużo psów i ona - 8-letnia Limba – bezsilna, z gasnącą nadzieją na zmianę losu. Suczka marniała i niedługo stała się kupką nieszczęścia: smutna, z sierścią w strasznym stanie.
Taką zobaczyli ją w schronisku dobrzy ludzi - została zorganizowana błyskawiczna akcja i Limba opuściła schronisko - trafiła pod opiekę do osoby o wielkim sercu; mieliśmy tyle marzeń - chcieliśmy szukać suni nowego, kochającego domu i kochającego człowieka.
Jednak Los znowu zadecydował inaczej. Dzień po zabraniu ze schroniska opiekunka Limby wyczuła u suczki 5 guzów na listwie mlecznej. Błyskawiczna wizyta u specjalisty i niestety usłyszeliśmy bardzo złą diagnozę – Limba jest ciężko chora - ma guzy nowotworowe na sutkach, przerzuty na płuca, spore zwyrodnienia kręgosłupa, ma znaczną niedowagę, chore z biegunek jelita, chore uszy, rozszerzoną prostnicę, a wyniki krwi i badań RTG wskazują na zaawansowane zmiany nowotworowe.
Nie spodziewaliśmy się aż tak złej diagnozy. Zakładaliśmy, że Limba tyle w życiu przeszła, że nie może być teraz tak źle, bo to po prostu niesprawiedliwe...Pocieszające jest tylko to, że udało się ją zabrać ze schroniska i jest w domu, przy człowieku - nie odejdzie sama w bólu i strachu na zimnym betonie. Można jej ulżyć w innych problemach, niestety, nowotwór jest już za bardzo zaawansowany.
Limba nie wie, że nie będzie cieszyła się długim życiem, ale może cieszyć się każdym kolejnym dniem, musimy tylko sprawić, żeby tych szczęśliwych psich dni było jak najwięcej. Limba ma apetyt, wolę życia, a z dodatkiem opieki i miłości człowieka można bardzo dużo osiągnąć.
Teraz najważniejsze jest spowalnianie choroby, dbanie o jak najlepszą kondycję. Trzeba też suczkę podkarmić, wyleczyć uszy, złagodzić stan zapalny jelit.
Aby to wszystko było możliwe niezbędna jest pomoc ludzi o dobrym sercu, dzięki którym będzie możliwe opłacenie kosztów diagnostyki, leków hamujących rozwój nowotworu, w przyszłości być może leków przeciwbólowych... Limba potrzebuje też specjalistycznej karmy. Bardzo Państwa prosimy o pomoc dla tej bardzo chorej suczki – liczy się każda wpłata! Sprawmy, aby Limba miała jeszcze trochę szczęśliwych chwil przed sobą, niech poczuje co oznacza miłość z rąk człowieka.
Ładuję...