Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Lira wróciła na teren "swojego" przedsiębiorstwa.
Pod koniec tygodnia zadzwonili do nas przerażeni wolontariusze w sprawie suni, która poważnie ucierpiała na skutek ostrzału nieprzyjaciela.
Dogadaliśmy się z lecznicą Best, by przyjęli czworonoga. Kiedy rakiety uderzyły niemalże w blok mieszkalny, budynek zawalił się i Lirę przygniótł materiał budowlany z pięciu pięter. Mało tego, w wyniku zawalenia doszło do wybuchu gazu i miejsce tragedii objął pożar...
Psineczka nie tylko doznała oparzeń, ale również odłamki uszkodziły jej płuco, była cała mokra od wody, którą pożar gaszono. Lira jest poparzona, ma wyziębiony organizm, wymiotuje i ogólnie czuje się bardzo źle. Takiego pacjenta jeszcze nie mieliśmy... i obyśmy już nigdy nie mieli. Wyobraźcie sobie, jak każdy dotyk sprawia jej ból. I ten zapach spalonego ciała... to naprawdę okropne, ile ona musiała wycierpieć. Nasza nowa podopieczna jest w ogromnym szoku, boi się, skamle i wyje z bólu... Biedaczysko ma zmiażdżoną łapkę. Dosłownie obraz nędzy i rozpaczy!
Lirze pobrano krew do badania, została umieszczona w specjalnym boksie, ponieważ potrzebuje ciszy i spokoju. Codziennie ma opatrywane rany od oparzeń oraz pozostałe. Weterynarze wdrożyli antybiotyk i inne leki niezbędne do wyleczenia suni. Aeczenie i rehabilitacja potrwają naprawdę długo... Nie wykluczone, że potrzebna będzie też pomoc psiego behaviorysty - nie wiemy, jak Lira poradzi sobie z taką traumą.
Kochani, ten pies Was potrzebuje. I my Was potrzebujemy. Nie mamy już siły, ale walczymy. Nie poddajemy się. Chcielibyśmy wiedzieć, że jesteście z nami, że możemy na Was liczyć... Pomożecie?
Do przedstawicielstwa naszej fundacji zgłosili się wolontariusze z Zaporoża z prośbą o zebranie środków na ratowanie życia psinki.
Ładuję...