Potrącona, porzucona szukała pomocy u ludzi. Prosimy o pomoc w opłaceniu leczenia Lisi!

Kicia trafiła do nas z gminnej przechowalni, została tam zgłoszona przez ludzi, u których szukała pomocy. Malutka kulała, była osowiała, badanie wykazało, że miała wypadek, w wyniku którego nastąpiło złamanie miednicy. Było to o tyle niebezpieczne, że narastające zrosty zaczęły już blokować możliwość oddania kału przez malutką. Z czasem kicia całkiem by przestała oddawać kał, nawet nie chcemy myśleć, jak musiała cierpieć...

Lisia przeszła operacje, teraz czeka ją jeszcze rekonwalescencja, kastracja. Niestety koszty  operacji, wizyt, karmy, żwirku, kastracji, szczepień, testów felv/ fiv są dla nas ogromne. Na ten moment otrzymaliśmy fakturę na 1500 zł.

Nie mamy takich pieniędzy, a jeśli nie opłacimy faktury... Będziemy zblokowani i stracimy zaufanie w lecznicach. Bardzo Państwa prosimy, nie jesteśmy w stanie pomagać bez Waszego wsparcia.

Lisia jest podopieczną CSOZ sekcji Lublin