Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Lisia zostaje w swoim domu tymczasowym !
Lisi uzębienie to jedno wielkie bagno...
Krew - echo serca (babcia ma chore serce) - krew i zielone światło.
Dziś o 15-tej Lisia ma zabieg sanacji jamy ustnej (czyszczenie i usuwanie chorych zębów w narkozie z asystą anestezjologa).
Łączny koszt to około 1200 zł (badania przed zabiegiem, zabieg, wizyta po zabiegu i leki).
Gdyby ktoś zechciał nas wesprzeć, będziemy bardzo wdzięczne❣️
Lisia ogólnie cieszy się zdrowiem w domu tymczasowym, ale...
Przed Babcią USG wątroby... już jutro... 8 godzin przed badaniem musi być na czczo.
Prosimy o ciepłe myśli i o wsparcie dla naszej Lisico-Wiewiórki na podwoziu Jamnika...❤️
Przed Lisią wizyta u weterynarza i u okulisty...
Przed nami koszty związane z badaniem krwi, oczu u dr Garncarza i wyciskaniem gruczołów...
Babcia będzie wdzięczna za każdą złotóweczkę... my też ❤️
10 sierpnia Lisia miała kontrolne echo serca w Vetcardi.
Leki przyjmowane na stałe i opieka w domu tymczasowym wpłynęły znacząco na poprawę pracy rudzianego serduszka.
Od wtorku Babcia przyjmuje jeden lek (zamiast trzech) dwa razy dziennie, rano i wieczorem.
Kolejne badanie za pół roku. Koszt, to 220 zł na dzień dzisiejszy.
Przed nami badanie u okulisty (termin do ustalenia). Wiek zobowiązuje...
Prosimy o złotówki dla Lisi na opłacenie faktury za poniedziałkowe echo.
Lisia przypomina, że nadal szuka swojego człowieka...
Sunia po operacji wróciła do zdrowia... bierze na stałe leki nasercowe, ale to w niczym jej nie przeszkadza.
Kasia z dt dba o nią najlepiej, jak potrafi...
Do pełni szczęścia Lisi brakuje jedynie domu na stałe.
Czy naprawdę nie ma nikogo, kto pokochałby lisico-wiewiórkę na podwoziu jamnika?
W niedługim czasie musimy skontrolować serduszko Lisi, więc przed nami kolejna wizyta u kardiologa i badanie echo serca.
Lisia prosi o wsparcie... :)
Czas rekonwalescencji Lisi jest dłuższy, ale operacja była skomplikowana i dziś już wiemy, że bez niej zdrowie Babci byłoby zagrożone. Nowotór złożony o umiarkowanej złośliwości (II stopień).
22 kwietnia Suni zdjęto szwy i staplery. Od tego momentu Lisia była już trzy razy na kontroli. Babcia boryka się z uczuleniem na szwy wewnętrzne, które objawia się zbieraniem ropy w miejscu cięcia. Konieczne było wdrożenie kolejnego antybiotyku i leczenia przeciwzapalnego.
Dom tymczasowy jeździ do lecznicy co drugi dzień.
W domu tymczasowym Babcia traktowana jest, jak królowa. Kasia robi wszystko, by ułatwić Lisi codzienne funkcjonowanie.
Stan zapalny powstały w wyniku reakcji alergicznej podwyższył koszty leczenia Suni.
Ale my nie poddajemy się, wierzymy, że z Państwa pomocą damy radę i dlatego o grosiki nieśmiało prosimy dla naszej psiej Babciny..❤️
8 kwietnia, Lisia przeszła pomyślnie konieczną operację, mastektomię lewej strony listwy mlecznej oraz zabieg sterylizacji. Z uwagi na wykrytą wadę serca, niedomykalność zastawki dwudzielnej - sunia na stałe przyjmuje leki, operacja odbyła się z asystą anestezjologa.
Dziś Lisia, spokojna i kochana, dochodzi do zdrowia w swoim domu tymczasowym.
W domu, w którym miała zostać tylko awaryjnie, a wyszło, jak zwykle.
Sunia jest już po pierwszej wizycie kontrolnej, kolejna 22 kwietnia - zdjęcie staplerów i szwów.
Z tego miejsca bardzo dziękujemy za dotychczasowe wsparcie z państwa strony, to dla Lisi i dla nas ogromna pomoc.
Każda złotówka przybliża nas do celu!❤️
Kiedy nagle tracisz wszystko... kochającego opiekuna, psich braci i siostry, miejsce dobrze znane i lądujesz wśród ludzi, których nie znasz, dostajesz w pakiecie z nimi psiego brata i całkowicie obce miejsce... Niby wszyscy są mili, dali jeść, głaszczą, biorą na kolana... tylko Pani nie ma... Co się stało? Gdzie są moi Bracia i moje Siostry? Czy moja Pani wróci? Nie wróci..😔
Lisia jest smutna i zdezorientowana, to co się jej przytrafiło to i tak scenariusz idealny, niestety Ona jeszcze tego nie wie... Nie wie też, czego udało jej się uniknąć. My wiemy. Zmarła właścicielka, a Sunia trafiła do gminnej przechowalni - w okresie świątecznym nikt tam nie pracuje, więc jeszcze dziś miała trafić do kiepskiego schroniska.
Na decyzję, czy pomożemy, była tylko jedna odpowiedź. I tak Lisia trafiła na pokład fundacji, po badaniu, ze względu na szmery zrobiono jej echo serca. Sunia jest do obserwacji w kierunku kardiologicznym, na sutku ma guz - do wycięcia przy sterylizacji. Waży 5 kg dostała już dziś Advocate i przez Święta będzie w awaryjnym domu tymczasowym. Prosimy Was o pomoc w utrzymaniu kolejnego podopiecznego. Z góry dziękujemy!
Ładuję...