Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Na początku rokowania były słabe - dotyczące jego zdrowia, potem zachowania. Ale warto było poczekać - to wspaniały pies. Dziękujemy, że wsparliście koszty jego utrzymania - oczywiście dawno już wszystko wydał, bo czas nie stoi w miejscu. Domu też nie znalazł, więc prosi o dalsze wspieranie.
Oto historia Loni: 11.04.2019, zadzwonił sąsiad ze wsi obok z pytaniem, czy w Duchu nie zaginął pies, bo leży jakiś duży, stary i potrącony przy drodze. W Duchu nie zaginął, ale...
Wsiadłam w samochód i pojechałam zobaczyć, co się dzieje. Pies rzeczywiście leżał przy drodze z zakrwawioną głową, ale na pewno nie był umierający i jak się dalej okazało, nie taki stary. Na szyi miał przyśrubowany lata temu łańcuch. Trzeba było ściągnąć silnego faceta, żeby to jakoś odkręcić, a potem chociaż trochę ostrzyc dredy i zdecydować, co dalej. Na razie jest trochę ogarnięty i wieczorem jedziemy do weterynarza. Na pewno trzeba usunąć jeden górny kieł i jak najszybciej go wykastrować i zakroplić Bravecto. W związku ze stanem psa nie będę usilnie poszukiwała stodoły, do której był przykuty, dlatego bardzo proszę o wsparcie dla Lonia. To są kolejne zupełnie nieplanowane koszty.
Po wstępnym ogarnięciu Loni pojechaliśmy do weterynarza. Rany wyczyszczone i pozszywane. Kieł nie został jednak usunięty, bo jest szansa, że jeszcze trochę Lońce posłuży. Dostał krople Bravecto i w stanie nieważkości wróciliśmy do domu. Tak oto nastał nowy etap w życiu tego rudzielca. Niestety chłopak nie ma zupełnie nic swojego - ani materaca, ani kołderki, ani nawet miski. A wiadomo, że jak nie ma miski, to nie ma też w misce, więc bieda straszna. Najpierw łańcuch od szczeniaka, aż się przykleił do szyi, a teraz pożyczona obroża i widmo głodu.
Tak było. Dzięki Państwu Lonia dostał materac, leczenie i pełną miskę, ale to było 8 miesięcy temu i teraz znowu Państwa prosimy o pomoc. Pomimo urody i charakteru Lonia nie znalazł domu, mieszka w Duchu i bardzo prosimy o napełnienie miski na kolejne miesiące. Serdecznie dziękujemy!
Ładuję...