Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
EDIT 4.12.2022
Lusia odeszła za tęczowy most . Jej serduszko zgasło .
Niestety pozostały nam FV do opłacenia. Bardzo Państwa prosimy nawet o malutkie darowizny. Bardzo jesteśmy Państwu wdzięczni za pomoc w ich opłaceniu.
„Śpij piesku, śpij…
już odpocząć trzeba
Może będziesz miał
swój kawałek nieba
Może będzie tam
piękniej niż tu teraz
Może spotkasz tych, których tu już nie ma…
Śnij, piesku śnij…
w snach jest zawsze pięknie
Ciepły dom, miejsca dość
na twe wierne serce
Przyjdzie czas spotkać się
potarmosić uszy
lub razem na spacer znowu gdzieś wyruszyć
Lecz dziś sobie śnij
a czas łzy osuszy”
Edit. Nie sądziłyśmy, że zbiórka na utrzymanie Lusi w hotelu, zmieni się w zbiórkę o błaganie o pomoc w uratowaniu jej. Po szeregu badań okazało się, że serce Lusieńki pomalutku gaśnie 😪
20 listopada w trybie pilnym trafiła do kliniki całodobowej.
Rozpoznano u niej tamponadę, czyli uciśnięcie serca przez płyn w worku osierdziowym. Udało się odciągnąć 120ml krwistego płynu i ustabilizować sunię. Po specjalistycznych badanich usg i kardiologicznym, mamy potwierdzenie 😢
Guz na prawej komorze serca o wielkości 4,16x2,31 cm. Lokalizacja zmiany oraz jej echogeniczność sugerują naczyniakomięsaka. Nowotwór ten charakteryzuje się wysokim stopniem złośliwości 😢. Dodatkowo w usg jama brzuszna też nie wygląda za dobrze.
Wizyta u onkologa odebrała nam nadzieję 😭. Lusia umiera.... To są już jej ostatnie chwile...
Podjęłyśmy decyzję, że w tym stanie nie może wrócić do hoteliku, w którym mieszkała. Zostaje u naszej wolontariuszki, spędzi ostatnie chwile czując się kochana i otoczona opieką. Chociaż tyle możemy dla niej zrobić 😩 .
Bardzo Państwa prosimy o pomoc finansową. Na ten moment ratowanie życia Lusi plus konsultacje specjalistyczne wygenerowały rachunek na kwotę 1 556zł :(. Boimy się pogorszenia stanu zdrowia i pilnych interwencji w całodobowej lecznicy. Dodatkowo dochodzi dług za pobyt Lusi w hoteliku 😢.
Błagamy o pomoc! Nie chcemy w tej sytuacji martwić się o kwestię finansową naszych starań. Pomóżcie nam uratować Lusię. Każda złotówka wpłacona na jej zbiórkę to dla nas ogromna pomoc!
Prosimy Państwa ślijcie moc energii i pozytywnych myśli dla naszej Lusieńki 🐾❤️
*********************
LUKA to 10-letnia sunia, która już dwa razy w życiu straciła ukochany dom i ludzi, którym bardzo ufała 😢
Historia Luki niestety napędza nam łzy do oczu 😭
W 2012 roku została adoptowana przez pewną rodzinę ze schroniska jako najsłabszy, schorowany szczeniak z miotu. Ze względu na problemy zdrowotne dopiero w okolicach 6-miesiąca życia zaczęła wychodzić na spacery i socjalizować się z otoczeniem. Następnie pojawiły się problemy z lękiem separacyjnym, obroną zasobów w domu (tolerowała tylko swoją rodzinę, z którą mieszkała, a każda wizytacja dalszej rodziny wpędzała Lukę w stres) oraz niepokojem na widok obcych osób na spacerach, na których dość mocno reagowała szczekaniem. Z tego powodu w 2016 roku została oddana do hotelu, w którym czekała na swój wymarzony domek.
Myślałyśmy, że w 2020 roku doczekała się swojego szczęśliwego momentu w jej życiu. Niestety... Szczęście trwało 1,5 roku i Luka w październiku 2021 roku ponownie zamieszkała w hoteliku. Serce nasze pękło na milion kawałków 💔
Czy uda nam się jeszcze znaleźć domek dla 10-letniej wrażliwej suni? Wysyłamy nasze intencje do wszechświata by znalazła się kochająca rodzina z doświadczeniem, która zaoferuje Luce jeszcze szansę i ciepłe schronienie na te ostatnie jej już lata życia. Widzimy w oczach suni jeszcze tę iskierkę jak patrzy na Człowieka. A to ważne jest, że jeszcze nie straciła nadziei.
Błagamy Państwa o pomoc. Luka potrzebuje stałych comiesięcznych deklaracji. Każda wpłata bardzo się liczy! Sunia przebywa w hoteliku pod Warszawą, w którym ma ciszę, przestrzeń, psich towarzyszy z którymi już nawiązała fajne relacje oraz opiekunkę, która jest na kierunkowana na pracę z psami lękowymi. Miesięczny koszt utrzymania Luki wynosi 480 zł + 15 kg worek karmy.
Serdecznie dziękujemy nawet za symboliczną złotówkę!
Ładuję...