Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Po kilkunastu tygodniach pobytu w DIOZ, po wyleczeniu największych ran, nasza kochana Luna odeszła. Pocichutku, we śnie, zgasła lampka naszej psiej emerytki. Dziękujemy, że pomogliście nam przywrócić ją światu chociaż na ten krótki czas!
Odebrana z Wałbrzycha Luna przeszła dziś operację usunięcia ogromnej zmiany nowotworowej na łapce. Rokowania są w dalszym ciągu ostrożne, a suczce może grozić amputacja kończyny. Guz nachodził bowiem na najważniejsze naczynia krwionośne, które z trudem można było odpreparować.
Luna została odebrana z ul. Piłsudskiego w Wałbrzychu. Zwierzę objęte było w domu rygorem - nie mogło chodzić po mieszkaniu, przywiązane było na metrowej smyczy przy samych drzwiach wejściowych do domu, bez wody i odpowiedniego pokarmu. U wycieńczonego zwierzęcia Inspektorzy ujawnili ogromnego guza na prawej łapie, skrajne wychudzenie, zapalenie skóry, niewyobrażalną inwazję pcheł oraz przewlekłe ropne zapalenie przyzębia.
Inspektorzy DIOZ odebrali z ul. Piłsudskiego w Wałbrzychu skrajnie zaniedbaną suczkę w typie huskiego. Zwierzę objęte było w domu rygorem - nie mogło chodzić po mieszkaniu, przywiązane było na metrowej smyczy przy samych drzwiach wejściowych do domu, bez wody i odpowiedniego pokarmu. U wycieńczonego zwierzęcia Inspektorzy ujawnili ogromnego guza na prawej łapie, skrajne wychudzenie, zapalenie skóry, niewyobrażalną inwazję pcheł oraz przewlekłe ropne zapalenie przyzębia.
Suczka bez namysłu została odebrana ze środowiska nadużyć pomimo braku zgody pseudowłaściciela. Mężczyzna twierdził, że pies jest stary, nie opłaca się go leczyć i generalnie całą sprawę ma w „*****”.
Luna niezwłocznie trafiła do kliniki weterynaryjnej, w której została gruntownie przebadana. Wyniki, na których część w dalszym ciągu czekamy, pozwolą nam ustalić, kiedy suczka będzie mogła zostać zoperowana. Zwierzę ma wilczy apetyt i mimo ogromu krzywdy doznanej ze strony człowieka, świetnie dogaduje się z naszymi wolontariuszami i innymi pensjonariuszami.
Po odbiorze konającej istoty skontaktowała się z nami rodzina kata, która przekazała, że mężczyzna od zawsze miał psychopatyczne skłonności - znęcał się psychicznie i fizycznie nad najbliższymi, dlatego obecnie jest samotny.
Zwracamy się do Was z ogromną prośbą o pomoc w zebraniu środków na leczenie psinki. Luna po rekonwalescencji w naszym ośrodku będzie szukał nowego, kochającego domu - w którym nie będzie traktowana jak rzecz.
Ładuję...