Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kotka adoptowana.
Była właścicielka skazana. Dostała dwuletni zakaz posiadania zwierząt! <3
Zwierzęta chore, nieodrobaczone, zapchlone, nieleczone - nie dzieje się to na wsi zabitej dechami, ale w Krakowie! Niestety, wciąż są ludzie, którzy uważają, że opieka nad psem i kotem sprowadza się wyłącznie do podania miski z jedzeniem.
Madame- piękną i bardzo zaniedbaną, chorą, w dodatku ciężarną kotkę zabrałyśmy w czasie jednej z interwencji w Krakowie. Od opiekunki usłyszałyśmy, że nie wpuszcza kotki do domu, bo ma dużo kleszczy, a kobieta nie chce mieć kleszczy w mieszkaniu. Przyznacie - specyficzny sposób „radzenia sobie” z kleszczami u domowego zwierzaka. A wydawało nam się że już niewiele może nas zaskoczyć.
Madame jest bardzo wychudzona, ma chore, ropiejące oczy, w uszach świerzbowce. Tto taki interwencyjny gratis. Zgłoszenie dotyczyło psów.
Na miejscu zobaczyłyśmy starszą niesamowicie wychudzoną suczkę na łańcuchu przy budzie, miała problemy z poruszaniem się. Obok był pies również na łańcuchu, przywiązany do lichej i stanowczo za małej dla niego budy. Na szyi, pod pyskiem miał zwisającą sporą narośl.
Opiekunka podpisała zobowiązanie, że do dwóch dni psami i kotką zajmie się lekarz weterynarii, zwierzęta zostaną odrobaczone i zabezpieczone przeciw pasożytom zewnętrznym. Zobowiązała się poprawić budę.
Nie dostaliśmy zaświadczenia o pomocy weterynaryjnej, ale lekarz był. Podał psom środki na odrobaczenie i pasożyty zewnętrzne. I na razie to by było na tyle. Kotka nie załapała się nawet na odrobaczenie, bo podobno akurat gdzieś zapodziała się.
Przyjechałyśmy po raz drugi by przynaglić właścicielkę do zdiagnozowania suki i leczenia kotki. W kwestii kotki usłyszałyśmy „to se ją weźcie”. No to zabrałyśmy Madame. Właścicielka podpisała zrzeczenie.
Dopiero w lecznicy okazało się jak jest wyniszczona i chora. Kleszcze, pchły robale, w uszach świerzbowce. Zobaczyliśmy, że ma jeszcze starą ranę między przednimi łapami. Ze zdjęć RTG wynika, że to stary uraz mostka, w wyniku którego kocica ma powyginane kości. Zdjęcia wykazały, że Madame miała też złamaną kość łokciową przedniej łapy – nie dostała pomocy, ze złamaniami organizm musiał sobie poradzić sam.
Kotka cierpi na zapalenie spojówek, z oczu cieknie ropa, w dodatku lewe oko jest głęboko owrzodzone. Po specjalistycznej konsultacji okulistycznej wiemy, że bidula ma dziurę w oku. Na razie dostaje krople, ale wszystko wskazuje na to, że konieczna będzie operacja – jeszcze nie znamy kosztów, ale wiadomo, że będą duże.
Na domiar złego USG potwierdziło ciążę, lekarze zanim zdecydowali o sterylizacji aborcyjnej wykonali rozszerzone badania krwi. Madame pomyślnie przeszła zabieg. Pomału dochodzi do siebie. Oczywiście została odrobaczona i odkleszczona, dostała lekarstwa przeciw świerzbowi.
Mimo wyniszczenia to nadal piękna, długowłosa tricolorka. Łagodna, domowa, miziasta kociczka. Prawdopodobnie jest stosunkowo młodym zwierzakiem, jej właścicielka twierdziła, że przybłąkała się dwa lata temu i wtedy była malutkim kociakiem. Zdaniem lekarzy jest starsza. Może ma więcej niż dwa lata, a może jest po prostu bardzo wyniszczona. Nie wiadomo. Wiadomo za to, że Madame bardzo potrzebuje domu. Oczywiście kotka na „dzień dobry” przeszła testy. Uff! nie ma białaczki ani FIV –a.
Na razie za leczenie mamy do zapłacenia fakturę – 469 złotych, do tego dojdzie opłata za pobyt w lecznicy, no i wkrótce poznamy koszt operacji oka. Prosimy pomóżcie nam leczyć chudzielca w dziurą w oku – bez Was nie damy rady!
Jeśli chcecie zaprosić do swojego życia długowłosą bidulę, która wychodzi na prostą dzwońcie:
tel. 791 300 767 - poniedziałek – piątek, godz. 8 – 16
tel. 601 47 04 40 - sobota, niedziela, godz. 8 – 16
Mruczanki gratis!
Madame jest w trakcie leczenia. Nie zapominamy o psach, które zostały na posesji, Nie odpuścimy, jesteśmy w kontakcie z miejscowym lekarzem weterynarii, zrobimy wszystko, żeby właścicielka podjęła leczenie. Psia buda została przystosowana do wielkości psa.
Ładuję...