Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Moi drodzy, przynoszę Wam dobre wieści dotyczące Mailo ❤️
Piesek znalazł nowy dom, w którym w spokoju będzie mógł przejść proces rehabilitacji po operacji i wrócić do pełni sił po tym, jak został potrącony przez samochód i zostawiony na pastwę losu.
Serdecznie dziękujemy za Wasze wpłaty, dzięki którym Mailo będzie mógł cieszyć się szczęśliwym, wolnym od bólu życiem. Gdyby nie wsparcie, które od Was otrzymujemy nie bylibyśmy w stanie pomagać tym skrzywdzonym zwierzakom.
Dagmara
Moi Drodzy, przychodzę do Was z wieściami od Mailo. Psiak właśnie miał zdjęte szwy i pojechał do domu tymczasowego w którym spędzi najbliższy czas.
Niestety, przed nim jeszcze długa droga do odzyskania sprawności. Psiak musi teraz odbywać regularną rehabilitację na którą będzie przyjeżdżał do kliniki weterynaryjnej.Oczywiście z tym wiążą się dodatkowe koszty, których nie mamy jak pokryć.
Dlatego proszę Was o dalsze wsparcie dla Mailo. Każda złotówka jest dla niego ogromną pomocą!
Dagmara
Moi drodzy, przekazaliśmy klinice weterynaryjnej zebrane środki. Niestety, nie udało nam się zebrać całości potrzebnej kwoty. Spłacamy pomału nasz dług w klinice, ale każdego dnia rachunki rosną. Co uda nam się coś spłacić, to zostają dopisane kolejne pozycje do rachunku. Wiem, że to tylko kwestia czasu, zanim staniemy pod ścianą. Nie chcę nawet myśleć o tym, co się wtedy stanie. Przecież ten mały psiaczek ma tylko nas.
Musimy dalej walczyć o Mailo. Musimy walczyć o niego z całych sił!
Kochani, nie wiem dlaczego Mailo nie budzi współczucia. Na razie zebraliśmy tylko ułamek potrzebnej kwoty a czas mamy tylko do końca tygodnia! Jeśli nie zapłacę za operację Mailo, klinika odmawia dalszego leczenia. Nie mam pojęcia, co wtedy zrobię, przecież Mailo nadal musi być w klinice, potrzebuje kroplówek, leków i opieki... Mam go stamtąd zabrać? Ale dokąd?
Mailo jest zwykłym czarnym kundelkiem, ani słodkim ani szczególnie pięknym. Może dlatego nie ma dla niego wpłat? Ale on też zasługuje na życie, na pomoc. Pomóżcie mu, proszę.
Dagmara
Moi Drodzy, Mailo to kolejny piesek potrącony przez samochód. Nie wiem, czy jest on bezpański, czy też wypuszczony przez nieodpowiedzialnego opiekuna. Wydarzyła się kolejna tragedia, a ja nie mogłam odmówić pomocy.
Klinika weterynaryjna zgodziła się na kredyt wykonać skomplikowaną operację. Potrzebne też będzie dalsze leczenie i pobyt w szpitalu. Błagam Was o pomoc dla Mailo. Bez Was nie dam sobie rady. Dagmara.
Mailo to kolejna ofiara potrącenia przez samochód. Został znaleziony przy drodze. Zauważyła go przejeżdżająca Pani, która nie pozostała obojętna na krzywdę bezbronnego stworzenia. Zatrzymała się i czym prędzej wzięła poturbowanego pieska do swojego auta. Jego tylna lewa łapka była bezwładna oraz zniekształcona, sprawiało mu to ogromny ból. Wstrząśnięta szukała dla niego pilnej pomocy i tak natrafiła na naszą fundację. Zadzwoniła z prośbą o ratunek.
To dla nas wielkie obciążenie, bo ze względu na ilość zwierząt, którym staramy się pomóc ledwo wiążemy koniec z końcem. Ale nie potrafiliśmy i nie mogliśmy odmówić pomocy cierpiącemu Mailo. Zdawaliśmy sobie sprawę, że piesek nie może czekać, a jego stan jest zły.
W klinice weterynaryjnej podjęliśmy szybką decyzję, że operacja będzie kredytowana. Biedny psiak przeszedł kosztowaną operację chirurgiczno-ortopedyczną. Na szczęście weterynarz wykluczył obrażenia i krwawienie wewnętrzne. Jednak nadal to nie koniec jego leczenia, najbliższe dni Mailo spędzi w klinice. Co tylko powoduje, że rachunek do zapłacenia wzrasta.
Mamy czas do końca tygodnia, aby spłacić zobowiązania wobec weterynarza. A jeszcze są potrzebne kroplówki oraz środki przeciwbólowe. Jeśli nie zapłacimy rachunku w terminie, klinika odmówi dalszego kredytowania, już nam to powiedzieli.
Bardzo na Was liczę i mam nadzieję, że zbierzemy pieniądze na opłacenie operacji i pobytu w klinice Mailo. Liczy się teraz każda złotówka. Pomóżcie!
Dagmara
Kochani, bardzo proszę Was o pomoc! Zrobiło się nieco cieplej, sucha nawierzchnia, ładna pogoda, przez co niektórzy kierowcy traktują jezdnię jak tor wyścigowy. Boimy się, że może być więcej poszkodowanych zwierząt, tak bardzo byśmy chcieli tego uniknąć, jednak historia lubi się powtarzać i gdy tylko robi się cieplej, jest więcej zgłoszeń o potrąconych zwierzakach. Chcemy jak najszybciej spłacić kredyt i dalej leczyć Mailo, ale również otworzyć furtkę dla innych zwierząt, które mogą pilnie potrzebować pomocy. Chcemy być gotowi na każdą ewentualność. Razem możemy sprawić, że Mailo znowu będzie z radości skakał na swoich łapkach! Dziękuję Wam z góry za okazane wsparcie!
Jeśli masz pytania napisz na fundacja@fundacjakubusiapuchatka.pl lub zadzwoń +48 882 032 002
Zbiórka obejmuje koszty leczenia, lekarstwa, opłacenie weterynarza oraz suplementy i dobrej jakości karmę.
Zobacz więcej - www.fundacjakubusiapuchatka.pl
Ładuję...